Kibice Piasta Gliwice w 2011 roku (GŁOSUJ)

Bartłomiej Szura
Pierwszy mecz na nowym stadionie Piasta zgromadził na trybunach niemal 10 tysięcy kibiców
Pierwszy mecz na nowym stadionie Piasta zgromadził na trybunach niemal 10 tysięcy kibiców Mikołaj Suchan/Polskapresse
Jedynie trzy ostatnie mecze w rundzie podopieczni Marcina Brosza rozegrali w tym roku w Gliwicach. Występowanie w roli gospodarza przez prawie cały rok w Wodzisławiu Śląskim z pewnością nie było korzystne z punktu widzenia mieszkańców Gliwic i wszystkich chcących wspierać Piasta dopingiem w meczach ligowych.
Głosuj na ten klub klikając "lubię to"!

Powrót do plebiscytu na Kibiców 2011 roku

Ponad rok w Gliwicach budowano nowy obiekt. Powstająca od podstaw arena piłkarska wymusiła na piłkarzach wyprowadzkę do Wodzisławia Śląskiego. Praktycznie cały 2011 rok to tułaczka piłkarzy Brosza po obcych boiskach oraz po stadionie w Wodzisławiu. O ile kibice w meczach granych w roli gospodarza starali się jeszcze wspierać swoją drużynę, to w spotkaniach wyjazdowych podobna sytuacja miała już miejsce bardzo sporadycznie.

Konflikt kibice - miasto

W pewnym momencie roku dość niespodziewanie wybuchł konflikt na linii kibice - miasto. Stowarzyszenie Kibiców miało żal do rządzących klubem o chęć wyrażenia zgody na grę sąsiada z Zabrza na Stadionie Miejskim w Gliwicach oraz rzekome złe zachowanie zawodników wobec swoich szalikowców. Efektem tego był całkowity brak pozytywnego dopingu garstki kibiców, jaka jeździła za zespołem do Wodzisławia, a gdy jednak ci już zabierali głos, to były to z reguły niecenzuralne zwroty w stosunku do zarządu klubu czy rządzących miastem. W spotkaniach wyjazdowych, o ile w rundzie wiosennej kibiców sporadycznie można było spotkać na trybunach stadionu rywali, to na jesieni taka sytuacja była trudna do zaobserwowania.

Z tego powodu - szczególnie mecze w Wodzisławiu Śląskim były bardzo smutnym obrazem piłki w pierwszoligowym wydaniu i wszyscy z nadzieją czekali aż w końcu powstający w mgnieniu oka nowy stadion będzie oddany do użytku.

Nowy stadion, nowa jakość

Oczekiwania na otwarcie stadionu w końcu przyniosły upragniony finał. 5 listopada na nowym Stadionie Miejskim przy ulicy Okrzei 20 w Gliwicach zasiadł prawie komplet widzów, spragniony dobrej piłki, widowiska piłkarskiego, które bez kibiców traci dużo na wartości. Jakże inaczej wyglądała oprawa tego spotkania. Sektory zajmowane przez najzagorzalszych kibiców były wypełnione po brzegi, a doping niósł się po najdalszych zakątkach Gliwic. Kolejne dwa spotkania niczym nie różniły się od inauguracyjnej potyczki. Kibice Piasta udowodnili, że dopingować swój ukochany klub potrafią, a także co ważne, do dopingu potrafią poderwać kibiców, którzy na piłkarskie spotkania niekoniecznie przychodzą z szalikiem w ręce. Chociaż tutaj należy też wspomnieć, że wskutek akcji klubu na pierwszym spotkaniu praktycznie każdy obecny na stadionie miał szalik.

Kibice w liczbach

Dla kibiców gliwickiego Piasta był to bardzo dziwny rok. Brak własnego stadionu, wyjazdy do Wodzisławia, aż w końcu konflikt z zarządem z pewnością nie działał na korzyść. Średnio liczba kibiców w spotkaniach rozgrywanych przy czeskiej granicy nie przekraczała tysiąca, a niejednokrotnie było to dużo mniej.

Diametralna odmiana nastąpiła w momencie oddania nowego stadionu. Ponad 25 000 kibiców na trzech spotkaniach z Wisłą Płock, Arką Gdynia oraz derbowym spotkaniu z Polonią Bytom może robić wrażenie. Obiekt może pomieścić teraz niewiele ponad 10 000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24