Kibice Piasta pomogą piłkarzom. Na mecz z Legią pojedzie 500-osobowa grupa

Lucjan Błaszczyk: Kolekcjoner medali, który grał w reprezentacji przez ćwierć wieku

- Jeszcze nigdy nie grałem patrząc z pozycji lidera z wiceliderem i przyznam szczerze, że już nie mogę się doczekać - przyznaje kapitan Piasta Radosław Murawski, który wraca do gry po pauzie za żółte kartki. - Co prawda nie jedziemy do Warszawy jako faworyci, ale na pewno jedziemy tam bez strachu. Nie zamierzamy się bronić i chcemy pokazać kawał dobrej piłki - dodał „Muraś” cytowany przez oficjalną stronę Piasta.

Murawski liczy na gliwickich kibiców: - Wierzę i liczę, że nasi kibice pojawią się na stadionie Legii w licznej grupie i będą nas wspierać. Oni są nam bardzo potrzebni, bo doskonale wiemy, że może przyjść chwila słabszej gry, a wtedy ich pomoc będzie nieoceniona.

Nadzieja kapitana lidera jest w pełni uzasadniona. Z Gliwic do Warszawy pojedzie pociąg specjalny. Kibice Piasta dostali 500 biletów. - Organizacja wyjazdu jest w kwestii Stowarzyszenia Kibiców Piasta. Pomagamy jednak kibicom dopłacając do transportu - wyjaśnia rzecznik „Piastunek” Maciej Smolewski. - Klub prowadzi dystrybucję biletów, zatem przygotowuje listę imienną wyjazdowiczów. Sponsor Piasta, firma Etoto przygotowuje dla kibiców udających się do Warszawy specjalne niebiesko-czerwone czapki wyjazdowe.

Kibice, którzy nie mogą pojechać do stolicy, mają możliwość wspólnego obejrzenia niedzielnego meczu. - Mecze wyjazdowe można oglądać w Pubie Okrzei 20 na naszym stadionie i tak będzie tym razem - zapowiada Smolewski.

Legia zagra bez pauzującego za karki Michała Pazdana. - Nie upatrywałbym w braku Michała Pazdana jakiegoś wielkiego osłabienia rywali. Legia jest zespołem z bardzo szeroką ławką. Mają dwudziestu pięciu piłkarzy na równym poziomie, którzy tylko czekają na moment, w którym będą mogli wejść na boisko - skwitował Murawski.

Czytaj dalszy ciąg na stronie Dziennika Zachodniego >>