W ubiegłym tygodniu informowaliśmy, że do końca grudnia Lech miał zdecydować o przyszłości Kiełba. Wynikało to z umowy między Kolejorzem, a kieleckim klubem. Już latem ustalono, że okres wypożyczenia automatycznie zostanie przedłużony na kolejne sześć miesięcy, jeśli do końca roku poznaniacy nie zażądają powrotu swojego piłkarza.
- Nasze motywy wypożyczenia Jacka do Korony się nie zmieniły. Nie chcemy, by sytuacja się powtórzyła i znowu usiadł na ławce rezerwowych - tłumaczy Dawidziuk. Kiełb został wypożyczony, bo sztab szkoleniowy uznał, że nie ma on szans w tym sezonie stać się zawodnikiem podstawowej "jedenastki".
- Na jego pozycji jest zbyt duża konkurencja. Nie jest w stanie wygrać rywalizacji z Tonewem, Wilkiem czy Ślusarskim - mówił w sierpniu Bakero i widocznie nie zmienił swojego zdania. Kiełb tuż po powrocie do Korony spisywał się bardzo dobrze. Zaliczył asystę, zdobył dwie bramki. Lecz w ostatnich jesiennych kolejkach już nie błyszczał. Był tylko zmiennikiem Kamila Kuzery, a potem zachorował i miał podobne problemy jak w Poznaniu. W Kielcach liczą jednak na to, że gdy przepracuje cały okres przygotowawczy znowu będzie jednym z liderów Korony.
Tymczasem poznaliśmy kolejnego sparingpartnera Lecha. 25 stycznia, a więc przed wyjazdem na zgrupowanie do Hiszpanii, formę naszego zespołu sprawdzi Piast Gliwice. Spotkanie zostanie rozegrane w Grodzisku. Kilka dni wcześniej, bo 20 stycznia, Kolejorz zmierzy się z Zagłębiem Lubin.
Najlepsi KIBICE 2011 roku? GŁOSUJ w plebiscycie Ekstraklasa.net!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?