Klasyfikacja fair play po 12. kolejkach ekstraklasy: Mistrz jest czysty, Korona najostrzejsza

Oceniając zespoły, wzorowaliśmy się na klasyfikacji medalowej igrzysk olimpijskich. Oczywiście zamiast medali, wzięliśmy pod uwagę trzy inne kryteria: ilość czerwonych kartek, żółtych kartek i fauli. Tak więc, zespół z najmniejszą ilością wykluczeń gra najczyściej, a w drugiej kolejności o pozycji w rankingu decydowały żółte kartki. Jako dodatkowe kryterium przedstawiliśmy ilość popełnionych przewinień.

Drużyna mistrzowskiego Śląska plasuje się czołówce, jeśli chodzi o popełnione faule, natomiast wrocławianie w czasie 12 meczów, ani razu nie obejrzeli czerwonej kartki. Podobnie czysto gra Legia Warszawa, jednak podopieczni Jana Urbana zarobili nieco więcej "żółtek".

Z kolei tylko 13 żółtych kartek obejrzeli piłkarze zabrzańskiego Górnika, którzy uplasowali się na najniższym stopniu podium naszej klasyfikacji fair play.

Zespół z najlepszą defensywą (no może oprócz ostatniego meczu), czyli Lech Poznań, znalazł się na 7. pozycji. Gracze Kolejorza obejrzeli aż 31 żółtych kartek, lecz tylko jedną czerwoną.

Bez wątpienia zaskakująco wypadła Wisła Kraków, której gracze otrzymali najwięcej żółtych kartek (33). Dokładając do tego 4 czerwone, wychodzi dopiero 14. pozycja. A podobno kibice Białej Gwiazdy zarzucają swoim ulubieńcom brak zaangażowania i walki...

Miano najbardziej nieczysto grającego zespołu zdobyła Korona Kielce, co nikogo specjalnie dziwić nie powinno. Leszek Ojrzyński należy do czołowych motywatorów w naszej Ekstraklasie. Nie toleruje odstawiania nogi w żadnej sytuacji. Od swoich podopiecznych wymaga walki na każdym centymetrze boiska. Stąd w dorobku koroniarzy aż 5 czerwonych i 28 żółtych kartek.

Tylko niewiele ustępuje kielczanom Jagiellonia Białystok. Mimo, iż klub pożegnał się z agresywnie grającym Thiago Cionkiem, to podopieczni Tomasza Hajty zbierają dużo indywidualnych upomnień. Chociaż nie faulują wcale tak dużo.