Gra "Sbornej" w potyczce z Litwą wyglądała tragicznie. Nikt, nawet w najczarniejszych wyobrażeniach nie dopuszczał do myśli, że posiadająca tak duży potencjał drużyna jest w tak złej formie przed startem najważniejszego turnieju ostatnich lat. Na podopiecznych Dicka Advocaata od razu spadła fala krytyki. Nie pomagały tłumaczenia, że był to tylko nieznaczący mecz towarzyski, w dodatku z nisko notowanym przeciwnikiem, co podobno miało stać się powodem do obniżenia motywacji.
Sam selekcjoner zachowywał maksymalny spokój. Na konferencji śmiało wyznał, iż jego drużyna jest w stanie sięgnąć po złoto. Ostatecznie zamknął usta krytykom w ostatnim sprawdzianie z Włochami.
"Squadra Azurra" przeżywają ostatnio bardzo ciężkie chwile, za sprawą ujawnienia kolejnego skandalu korupcyjnego. Na zgrupowanie reprezentacyjne zawitała niedawno policja i aresztowała Domenico Criscito, który stanowił filar lewej strony defensywy. Na domiar złego, o udział w nielegalnych zakładach bukmacherskich podejrzewany jest bramkarz Gianluigi Buffon. To bez wątpienia miało wpływ na morale zespołu Italii. Największy problem leży, o dziwo, w defensywie Włochów. Jeżeli nadal będzie dziurawa, jak szwajcarski ser, kibice nie mają co liczyć na udany występ mistrzów Świata z 2006 roku.
Spotkanie stało na dość wysokim poziomie i obfitowało w liczne sytuacje strzeleckie. Było dość wyrównane, jednak w pierwszej połowie to Włosi więcej czasu utrzymywali się przy futbolówce, co potrafili przełożyć na dogodne okazje. Najpierw minimalnie pomylił się Daniele de Rossi, zaś w 6. minucie Wiaczesław Malafiejew musiał się wykazać przy pięknym strzale zza szesnastu metrów autorstwa Mario Balotelliego. Jednak w większości, zawodnikom z Półwyspu Apenińskiego brakowało celności, dokładności i zrozumienia. Przy wielu akcjach wystarczyło tylko dostawić nogę.
Rosjanie pozwalali rywalom na zdecydowanie za dużo na własnej połowie, ale sami potrafili wyjść z groźnym atakiem. W 9. minucie uderzenie Aleksandra Kierżakowa zatrzymało się na słupku. W 30. minucie centymetry od bramki poleciała piłka po próbie Konstantego Żyrianowa.
Po zmianie stron inicjatywa przechodziła w ręce "Sbornej", która wręcz imponowała płynnością i dynamiką przeprowadzanych akcji oraz zrozumieniem przy wymianie podań w obrębie pola karnego. Nogi praktycznie im nie drżały.
Jednak w 53. minucie powinno być 1:0 dla Włochów, ale Malafiejew wygrał pojedynek sam na sam z Claudio Marchisio. Nie bez kozery uznawany jest za najlepszego bramkarza w kraju. Zamiast tego, to nasi grupowi rywale prowadzili. W 60. minucie Denisow zagrał w pole karne, gdzie między słupki przymierzył Kierżakow.
Pokaz strzeleckiej formy dał Roman Szyrokow. Najpierw skorzystał z błędu Christiana Maggio i Morgana de Sancticsa i bez kłopotów trafił do pustej bramki z szesnastego metra. W 88. minucie drugi raz wpisał się na listę strzelców. W tej sytuacji płaskim zagraniem pomógł mu Aleksander Kokorin oraz kolejna nieuwaga włoskiej defensywy, która przed Euro wymaga wielkich poprawek.
Włochy - Rosja 0:3 (0:0)
Bramki: Aleksandr Kierżakow (60), Roman Szyrokow (75, 89).
Sędzia: Nikolaj Haenni (Szwajcaria). Widzów: 19 032.
Włochy: Gianluigi Buffon (46-Morgan De Sanctis) - Christian Maggio, Giorgio Chiellini, Leonardo Bonucci, Federico Balzareti (54-Angelo Ogbonna) - Daniele De Rossi (60-Thiago Motta), Andrea Pirlo (69-Antonio Di Natale), Claudio Marchisio - Riccardo Montolivo (60-Antonio Nocerino) - Mario Balotelli, Antonio Cassano (69-Sebastian Giovinco).
Rosja: Wiaczesław Małafiejew (46-Igor Akinfiejew) - Kirił Nababkin, Siergiej Ignaszewicz, Aleksiej Bierezucki, Jurij Żyrkow (86-Dmitrij Kombarow) - Roman Szyrokow, Igor Denisow, Konstantin Zyrianow - Alan Dzagojew (85-Aleksandr Kokorin), Andriej Arszawin, Aleksandr Kierżakow (61-Roman Pawluczenko).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?