Kolejna wtopa Wisły? Tym razem matka piłkarza prosi o jego transfer

Mateus Lima pochodzi z naprawdę obrotnej rodziny... Jego ojciec od wielu lat prowadzi szkółkę piłkarską w rodzinnej miejscowości Itturama w stanie Minas Gerias. Matka jest pracowniczką społeczną, pracującą jako nauczyciel. Mateus ma również starszego brata Thalesa, który także jest piłkarzem. A dokładniej rzecz ujmując obieżyświatem! Gdzie on był, a raczej, gdzie on nie był! Zjednoczone Emiraty Arabskie, Japonia, kilka klubów w Brazylii i to wszystko w kilka lat kariery 24-letniego zawodnika.

Mateus Lima jeszcze niedawno nie miał swojego menadżera, jego losami na własną rękę stara się zawiadować jego własna matka... Efektem tych mało profesjonalnych działań jest choćby rozpaczliwe proszenie się o pomoc znalezieniu klubu słynnego Vampety... Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że zrobiła to za pośrednictwem Facebooka! Jej błagalne prośby przyniosły skutek, ponieważ Mateus znalazł zatrudnienie w Sport Club Recife. W lutym 2013 podpisał kontrakt do 31 listopada 2013, lecz już teraz wie, że kontrakt nie zostanie przedłużony.

W powyższym poście matka Mateusa wspomina, że jest wielką fanką Vampety, przedstawia sytuację obu braci, opisując dotychczasowy przebieg kariery obu chłopaków, mówi o zatrzymanej karierze Thalesa, oraz przekazuje informację na temat tego, gdzie można uzyskać z nią kontakt w celu przekazania materiałów DVD z grą jej synów.

Jak powiedział mi dzisiaj jego brat Thales, napastnik przyjechał do Krakowa na testy, i zostanie tak długo, jak będzie oczekiwał tego Franciszek Smuda. W oczach brata, jest to napastnik kompletny, olbrzymia siła, szybkość, niesamowicie mocny strzał, umiejętność prowadzenia piłki. Klękajcie narody! Co to za piłkarz! Prawda jest jednak brutalna. Jego obecny trener nie widzi dla niego miejsca w drużynie, a wygasający za 3 miesiące kontrakt może być rozwiązany już teraz.

Jak to się stało, że los zaciągnął go do Krakowa? Wisła szuka napastnika, który byłby alternatywą dla Pawła Brożka. Z pomocą zwróciła się do Clebera, który po zasięgnięciu kilku opinii wydał pozytywną rekomendacje młodemu napastnikowi... Mówi się również o tym, że Cleber wraz z synem Lucasem już niedługo pojawi się w Krakowie. Nowy rok szkolny może rozpocząć już w polskiej szkole.

Podsumowując, niestety po raz kolejny wygląda to na typową amatorkę, polski klub ściąga na testy zawodnika, licząc na szczęśliwy traf. Mateusa Lime jako zawodnika kompromituje przede wszystkim błagalny ton próśb jego matki kierowanych poprzez Facebooka do Vampety, by ten pomógł znaleźć synom nowe kluby i tym samym zapewnił im dobry byt.

Świat futbolu jest okrutny, jednak dobry zawodnik prędzej czy później zostanie dostrzeżony i nie potrzebuje do tego rozpaczliwej pomocy rodziny.

Zawodnikowi pozostaje życzyć jak najlepiej, a Wiśle radzimy skupić się na dokładniejszym wyszukiwaniu informacji na temat piłkarzy, których mają zamiar pozyskać.