Kolejny faworyt zagra w Zabrzu

Zbyszek Anioł
Górnik na piątym miejscu, a Lech tuż nad strefą spadkową – jeszcze w lipcu było by to piłkarskie science fiction. Ale teraz, w październiku tak właśnie wygląda futbolowa rzeczywistość w Ekstraklasie. Relacja NA ŻYWO w Ekstraklasa.net od 14.45!

Czas zacząć ligę

W Poznaniu czekają kiedy Lech rozpocznie wreszcie grać na krajowym podwórku. Bo póki co lechitom występy w lidze sprawiają więcej kłopotów niż europejskie puchary. W trzech meczach z Juventusem Turyn (3:3), Salzburgiem (2:0) i Manchesterem City (1:3) podopieczni Jacka Zielińskiego ugrali aż cztery punkty. W Ekstraklasie natomiast po dziewięciu spotkaniach mają tylko osiem „oczek”. Dysproporcja między klasą rywali i dorobkiem punktowym jest ogromna. I nie jednego może konkretnie zdziwić. Ale taki jest sport. Taka jest piłka nożna. Nie da się wszystkiego przewidzieć i nie zawsze wygrywają Ci, którzy na papierze są mocniejsi. Tak jak w życiu - praktyka weryfikuje teorię na swój sposób.

Na pozytywną weryfikację w niedzielę liczy Górnik Zabrze. Mimo że w tej chwili ma prawie dwa razy większy dorobek punktowy od najbliższego rywala, to piłkarsko wygląda już gorzej. „Kolejorz” na pewno dysponuje o wiele lepszym materiałem ludzkim, ale już kilka razy w tym sezonie udowodnił, że nie potrafi z tego skorzystać. A w Zabrzu nie boją się nikogo. Z Roosvelta bez ani jednego punktu wyjeżdżały ekipy: Wisły Kraków, GKS Bełchatów i Ruchu Chorzów. Wszyscy ulegli gospodarzom po (0:1). Nikt w Zabrzu nie będzie miał pretensji jeśli jednobramkowa historia na korzyść Górnika powtórzy się także w dziesiątej serii spotkań.

Średnio gol na mecz

Lech jak na razie na boiskach przeciwników radzi sobie słabo. W pięciu meczach zaliczył po jednej wygranej i remisie. W trzech pozostałych musiał uznać wyższość rywali. Dla porównania, w całym poprzednim sezonie poznaniacy wracali do domu z ciężarem przegranej tylko dwa razy. „Kolejorz” ma problemy ze zdobywaniem goli. Średnia bramek na mecz w Ekstraklasie spadła z 1,7 gola na mecz do 1,1. Różnica jest również automatycznie widoczna w tabeli. Nie udało się zastąpić Roberta Lewandowskiego. Bo sprowadzeni w jego miejsce: Artjoms Rudņevs, Joël Tshibamba i Artur Wichniarek strzelili łącznie cztery bramki. I wszystkie były autorstwa Łotysza.

Górnik skutecznością też nie grzeszy. Tak samo jak Lech w dziewięciu pojedynkach zdobył dziewięć bramek. W porównaniu z poznańską drużyną gole dla śląskiego klubu zdobywało trzech napastników. Po jednym trafieniu na koncie mają Adrian Świątek i Marcin Wodecki, a trzykrotnie na listę wpisywał się Tomasz Zahorski.

Kolejnym paradoksem jest fakt, że Górnik mający dużo gorszy bilans bramkowy jest o dziewięć pozycji wyżej. Zabrzanie oprócz dziewięciu bramek po stronie zdobyczy, mają na koncie trzynaście goli straconych, co daje im ujemny bilans bramkowy. Poznaniacy z kolei stracili osiem goli przy dziewięciu zdobytych. Są więc na plusie. W tej sytuacji jasno można stwierdzić, że bilans bramkowy nie jest miarodajnym kryterium w ocenie potencjału i dyspozycji obu drużyn.

Bogata historia

Górnik i Lech mają bogatą historię bezpośrednich pojedynków w Ekstraklasie. Łącznie doszło do 76. meczów. Lepiej grali piłkarze z Poznania, którzy odnieśli trzydzieści zwycięstw. Zabrzanie mają o siedem wygranych mniej. Pozostałe dwadzieścia trzy potyczki zakończyły się podziałem punktów. Bilans bramek minimalnie lepszy ma Lech, bo strzelił 97. goli i stracił 91.
Po raz ostatni w najwyższej klasie rozgrywkowej zagrali ze sobą w sezonie 2008/2009. W Poznaniu go golach: Lewandowskiego, Bosackiego i Murawskiego pewnie (3:0) zwyciężył Lech, a w Zabrzu dwa gole zdobyli gospodarze. Do właściwej siatki trafił Marciniak, a do własnej Strąk. I tak skończyło się na rezultacie 1:1.

Prawdopodobne składy:

Górnik: Stachowiak – Bemeben, Banaś, Danch, Magiera – Bonin, Kwiek, Przybylski, Marciniak, Wodecki – Zahorski

Lech: Burić – Kikut, Bosacki, Arboleda, Henriquez – Peszko, Injac, Stilić, Kriwiec, Rudnevs - Tshibamba

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24