Komu przedłużyć kontrakt we Wrocławiu? [KOMENTARZ]

Maciek Jakubski
Przemysławowi Kaźmierczakowi kończy się kontrakt. Czy warto go przedłużać?
Przemysławowi Kaźmierczakowi kończy się kontrakt. Czy warto go przedłużać? Tomasz Hołod / Polskapresse
W dniu dzisiejszym w jednym z tabloidów przeczytałem z rozbawieniem ciekawy artykuł o Śląsku Wrocław. Autor grzmiał i wzywał wszelakich bogów do interwencji, bo aż dziesięciu piłkarzom Śląska za rok kończą się kontrakty. Przez chwilę zamarłem z przerażenia: Śląsk czeka kolejna rewolucja, bo przecież zarząd nie potrafi przedłużyć z żadnym zawodnikiem kontraktu! Ale później popatrzyłem na nazwiska.

Zresztą zastanówmy się razem, kto z tej dziesiątki zasługuje na nowy kontrakt w Śląsku. Oczywiście ciężko powiedzieć jak ci zawodnicy będą grali w obecnym sezonie, ale oceńmy ich za zeszłoroczny:

Mateusz Cetnarski - jeden z lepszych strzelców Śląska w zeszłym sezonie, ale tylko dlatego, że coś takiego jak napastnicy Śląska nie występowali w przyrodzie. Poza tym wykonywał rzuty karne. Za trenera Lenczyka w pierwszych kolejkach grał, ale tylko dlatego, że zawieszony był Sebastian Mila. Za kadencji Levego wygrzewał ławę. W zasadzie jedyny mecz za jaki można, a nawet trzeba go pochwalić, to rewanż w finale Pucharu Polski z Legią. Jesienią murawy Cetnar raczej nie powącha za wiele, bo w czasie okresu przygotowawczego leczył kontuzję. Za rok wieczny talent kończy 26 wiosen. Warto zatrzymać? Raczej nie. Niby jeszcze młody jak na rozgrywającego, ale w Ekstraklasie jest wielu lepszych playmakerów. Cetnar przez trzy lata trenowania z Milą absolutnie niczego się nie nauczył.

Przemysław Kaźmierczak - w zeszłym sezonie jedno z najsłabszych ogniw Śląska. Wolny, nonszalancki, pozbawiony zadziorności. Na plus dalekie, celne przerzuty, potężne uderzenia, dobra gra głową. Jednak cudowna bramka w Chorzowie w meczu z Ruchem nic tu nie zmienia. Za rok skończy 32 lata, a przestał grać na dobrym poziomie dwa sezony temu. Tak więc jest pierwszym do odstrzału. Zresztą przyszedł w tym sezonie młody Tomek Hołota, a w kadrze jest młodziutki Uliczny. Kłopot w tym, że Kaz to najlepszy kumpel Mili.

Maria Kelemen - kiedyś najlepszy bramkarz Ekstraklasy, dziś starzejący się, popełniający błędy rezerwowy. Za rok stuknie mu 35 lat. Nie czas na sentymenty. Marian musi odejść.

Krzysztof Ostrowski - owszem, wejście do zespołu miał dobre. W kilku meczach naprawdę zaimponował. Jest wychowankiem. Ale pod koniec zeszłego sezonu oddychał w każdym meczu rękawkami. Fizycznie odstawał od zespołu, a za rok będzie miał 32 lata. W pierwszym meczu tego sezonu Ostry wyglądał przy Dudu na drugiej flance jak drezyna przy TGV. Być może zastanawiałbym się nad Ostrowskim, gdyby nie 17-letni Dankowski, największy talent w Śląsku od czasów Sybisa, który czeka na debiut.

Sylwestr Patejuk - bądźmy poważni. Za rok Patejuk będzie 32-letnim skrzydłowym z jednym zwodem i średnią jednej bramki na sezon.

Tadeusz Socha - będzie trochę prywaty. Lubię Tadka, bo jest wychowankiem, gra w Śląsku już siódmy sezon, a kilka jego rajdów skrzydłem szybko nie wyrzucę z pamięci. Oczywiście jest to gracz chimeryczny, grający ostro, często zapominającym o zadaniach defensywnych i bywa, że jest najsłabszy na boisku. Ale jako kibic "swoich" potrafię rozgrzeszyć za wszystko. Z Tadkiem powinno się przedłużyć kontrakt właśnie w imię lokalnego patriotyzmu. Poza tym będzie miał dopiero 26 lat.

Amir Spahić - kolejny as, którego w Śląsku już nie powinno być. Spójrzmy na statystyki: dwa lata temu całe 6 meczów rozegranych w Ekstraklasie, w zeszłym sezonie 12. Za rok stuknie mu 31 lat.

Dalibor Stevanović - jeśli zgodzi się podpisać kontrakt na rozsądnych warunkach, to brać na dwa lata. Za rok będzie miał dopiero 30-tkę, a to jest naprawdę dobry piłkarz i do końca nie rozumiem tych wszystkich bluzgów na temat jego gry.

Waldemar Sobota - mam tu prawdziwy orzech do zgryzienia. Z jednej strony Waldek jest graczem nietuzinkowym, nieszablonowym, grającym widowiskowo. Z drugiej strony w Ekstraklasie już się nie rozwinie. Doszedł do ściany i nie zawsze mu się chce pokazywać pełnię umiejętności. Co począć z takim zawodnikiem? Chyba najlepiej przedłużyć kontrakt z wpisaną, rozsądną, kwotą odstępnego. Klub w razie czego zarobi, a Waldek będzie mógł odejść.

Adam Kokoszka - tu akurat sprawy w zasadzie nie ma. Kontrakt może zostać przedłużony jednostronnie i na pewno tak nastąpi, bo Kokoszka to filar defensywy.

Raz jeszcze spójrzmy na dziesiątkę, której kończą się kontrakty. Pięciu ma ponad 30 lat, więc ich kariery zmierzają ku końcowi. Sześciu może śmiało odejść, bo nie wnoszą do drużyny tyle ile powinni lub można ich po prostu zastąpić piłkarzami lepszymi lub młodszymi. Natomiast warto powalczyć o kontrakty dla trzech: Soboty, Stevanovicia i Sochy, a także przedłużyć z Kokoszką. Przy czym niezbędny wydaje się własnie tylko ten ostatni. Wydaje mi się zatem, że wbrew medialnej histerii prezes Waśniewski może spać spokojnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24