Korzym i Sloboda opuścili wcześniejsze zgrupowanie bielszczan w Jarocinie. Ku uciesze trenera Leszka Ojrzyńskiego obaj wrócili do treningów z piłką w drugiej połowie stycznia, dzięki czemu mogli się znaleźć w kadrze na obóz w Turcji. Nad Bosforem żaden z nich nie zagrał nawet minuty w jednym ze sparingów Podbeskidzia, a w sobotę sztab szkoleniowy zdecydował, że zawodnicy wrócą do Polski, gdzie przejdą dodatkowe badania.
- Weszli w trening nie z pełnym obciążeniem, bo takie były zalecenia lekarza. Widocznie za wcześnie, bo kontuzjowane stawy ciągle ich pobolewają. Wrócą do kraju, a tam lekarz zadecyduje, co dalej. W Turcji zdecydowanie więcej mógł zrobić Maciek Korzym, który zaliczył już cztery poważniejsze jednostki treningowe. Antek Sloboda w trening wszedł później i ostrożniej - wyjaśnił w oficjalnym komunikacie klubu trener Ojrzyński.
W listopadzie Korzym przeszedł zabieg artroskopii stawu skokowego, po którym opuścił trzy ostatnie kolejki ligowe. Sloboda doznał skręcenia tego samego stawu w ostatnim zeszłorocznym meczu Podbeskidzia z Zawiszą Bydgoszcz.
Przeciągające się leczenie urazów obu piłkarzy oznacza kolejne problemy kadrowe drużyny z Bielska-Białej. Wcześniej zgrupowanie w Turcji przedwcześnie opuścili kontuzjowani Damian Chmiel, Richard Zajac i Krzysztof Chrapek.
Podbeskidzie przebywa nad Bosforem do 5 lutego. W najbliższą środę podzieleni na dwa składy "Górale" rozegrają tam dwa sparingi, a ich przeciwnikami będą czeski Banik Ostrava i słowacki Spartak Myjava.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?