Kto przełamie kryzys?

Po odejściu Marka Bajora stery w klubie z Dialog Arena objął Jan Urban. Były szkoleniowiec warszawskiej Legii podpisał z Miedziowymi kontrakt do czerwca 2012 roku i odbył z zawodnikami tylko jedną sesję treningową. Jest więc oczywistym, że za spotkanie z Polonią zostanie z góry rozgrzeszony, bez względu na wynik końcowy. Dlatego też presja będzie dziś spoczywać na barkach podopiecznych Theo Bosa, któremu zapaliła się ostatnio czerwona lampka sygnalizująca zdecydowanie zbyt niską formę Polonistów na początku rundy wiosennej.

Przegrani sezonu

Obie ekipy grają w tym sezonie mocno poniżej oczekiwań. Zarówno Zagłębie jak i Polonia mają dużo bliżej do strefy spadkowej, niż do europejskich pucharów, o których oba kluby marzyły przed startem rozgrywek.

11. lokata Czarnych Koszul nie może zadowalać nikogo przy Konwiktorskiej, bo nie po to wydawano ogromne pieniądze na Sobiecha, Sadloka, Brzyskiego, Kokoszkę czy przede wszystkim Smolarka, by teraz Polonia była dostarczycielem punktów dla zespołów walczących o mistrzostwo kraju.

Inaczej ten sezon wyobrażano sobie również w Lubinie i 12. pozycja po 17. rozegranych kolejkach nikogo na Dialog Arenie nie cieszy. Z tego też względu przed paroma dniami pożegnano się z dotychczasowym trenerem Miedziowych, Markiem Bajorem. Zastąpić ma go Jan Urban – szkoleniowiec z doświadczeniem, który po kilku miesiącach przerwy od utraty pracy w Polonii Bytom jest bardzo spragniony ekstraklasowej piłki.

- Pozycja w tabeli na pewno nie odzwierciedla tego, na co stać Zagłębie – przyznał na swojej powitalnej konferencji prasowej Jan Urban. Zobaczymy czy po dzisiejszym meczu jego podopieczni zaczną piąć się w górę ligowej stawki…

Wiosenny falstart

Zarówno Zagłębie jak i Polonia zanotowały swoisty falstart na początku rundy wiosennej. Czarne Koszule najpierw bezbramkowo zremisowały bowiem na własnym terenie z Górnikiem Zabrze, a później uległy na wyjeździe Legii, 0:1. Miedziowi również wywalczyli tylko jeden punkt w pierwszych dwóch pojedynkach – za remis 1:1 z kielecką Koroną. Później przyszła jednak druzgocąca porażka 1:5 w Zabrzu i czas Bajora w Lubinie dobiegł końca.

Zimowy sen snajperów

Jesienią w starciu oby ekip przy Konwiktorskiej górą byli gospodarze, którzy po trafieniach Sobiecha i Smolarka wygrali 2:1. Honor Zagłębia ratował wtedy nieobecny już w kadrze Mateusz Bartczak, którzy przeniósł się do Cracovii. Czy i tym razem snajperzy KSP zapewnią swojej drużynie komplet punktów? Śmiem w to wątpić, gdyż Sobiech jakoś nie dochodzi ostatnio zbyt często do sytuacji strzeleckich, a Smolarek, o ile gra, jest kompletnie bezproduktywny.

Jakby tego wszystkiego było mało, w czterech rozegranych w tym roku meczach Polonii o stawkę podopieczni Theo Bosa zdobyli właściwie tylko jedną bramkę! Sztuki tej dokonał Adam Kokoszka w spotkaniu Pucharu Polski z Lechem, choć i ona nie powinna zostać uznana ze względu na faul Smolarka na Krzysztofie Kotorowskim! Bardziej litościwi stwierdzą, że samobója wbił sobie jeszcze w Poznaniu Manuel Arboleda, ale prawda jest niestety taka, że piłkarze Czarnych Koszul nie potrafią póki co znaleźć drogi do siatki rywali.

Taktyczne dywagacje

Jan Urban od zawsze słynął z gry wysokim pressingiem, więc Poloniści muszą być przygotowani na szybką i kombinacyjną grę w środku pola. Wykonawców tego zadania mają jednak bardzo dobrych i być może Mierzejewski do spółki z Trałką poradzą sobie z organizacją linii pomocy.
Zastanawia mnie mocno fakt czy w wyjściowej „11” zobaczymy Ebiego Smolarka. Ostatnimi czasy mocno krytykowany za swoją dyspozycję napastnik Czarnych Koszul nie wystąpił ani minuty w derbach Warszawy, więc może tym razem zyska uznanie w oczach holenderskiego szkoleniowca i będzie miał szansę udowodnić swoją wartość na boisku.

Zagłębie faworytem

Faworytem tego meczu będą chyba mimo wszystko gospodarze, którzy z 20. zdobytych do tej pory punktów aż 16 wywalczyli na własnym terenie. Tylko Górnik Zabrze zdołał jesienią wygrać na Dialog Arenie i szczerze mówiąc nie wiem, co musiało by się stać, by dziś Polonia popsuła statystyki Lubinian. Jeśli dołożymy do tego jeszcze fakt, że ostatni raz Warszawiacy wygrali na terenie Zagłębia… 11 lat temu, to już niewielu ma wątpliwości co do tego, że trzy punkty powinny dziś pozostać na Dialog Arenie.