Kuciak po klęsce w Superpucharze: Dramat, gorzej być nie może

Jakie są pierwsze słowa, jakie cisną się tobie na usta po tym meczu?
Dramat. W tym meczu zupełnie nic nie pokazaliśmy. Byliśmy słabsi od Lecha, który zdobył Superpuchar, zwyciężając w pełni zasłużenie.

Widzisz może od pewnego czasu jakieś kłopoty w drużynie?
Stwierdzenie, że widzimy kłopoty w samej drużynie, byłoby głupie. Bardziej chodzi o to, że coś nam nie wychodzi od dłuższego czasu. Myślałem, że ten sezon rozpoczniemy lepiej, niż zakończyliśmy poprzedni, który był nieudany. Tymczasem, niestety, kontynuujemy to, co było…

Jak się zapatrujesz na najbliższe mecze?
Do czwartku jeszcze daleko, ale to na pewno będzie inny mecz. Nie wyobrażam sobie, żebyśmy zagrali gorzej niż przeciwko Lechowi i nie wyeliminowali Botosani.

Wyglądało tak, jakby oba zespoły były na innym etapie przygotowań.
Jesteśmy dobrze przygotowani do sezonu. Pod tym względem nie było problemu. Bramkę strzeliliśmy przecież w końcówce meczu, choć głupotą jest się z tego cieszyć. Nasza gra w tym spotkaniu wyglądała bowiem słabo.

Skoro nie przygotowanie fizyczne, to może problem leży w głowach?
Staraliśmy się pozostawić za nami to, co wydarzyło się w poprzednim sezonie. To wszystko siedzi jednak nadal w naszych głowach. Wierzyłem, że przeciwko Lechowi pokażemy na boisku sportową złość i pokonamy Lecha… Niestety, było odwrotnie.

Lech potwierdził to, że mistrzostwo zdobył zasłużenie?
Powtórzę po raz kolejny: to my oddaliśmy mistrzostwo Lechowi.

Spodziewałeś się, że różnica między zespołami będzie tak duża?
Jak mogłem się tego spodziewać? Myślałem, że wygramy ten mecz i pokażemy Lechowi, że jesteśmy lepsi. Tak się jednak nie stało. Lech zasłużył na zwycięstwo, bo był od nas zdecydowanie lepszy.

Coś optymistycznego przed kolejnymi meczami?
Tak, gorzej być nie może.

Notował: Konrad Kryczka