LE: Polonia słabsza o jedną bramkę

Mateusz Mateusz
Polonia Warszawa
Polonia Warszawa Rafał Jamróz (Ekstraklasa.net)
Czy to koniec Polonii w pucharach? Po słabej grze „Czarne Koszule” przegrały 0:1 z holenderskim NAC Breda i oddaliły się od awansu do kolejnej fazy rozgrywek.

Po wygranych dwumeczach z czarnogórską Buducnostią Podgorica i sanmaryńskim Juvenesem Dogana wydawało się, że drużyna warszawskiej Polonii przy odrobinie szczęścia może także pokonać holenderskie NAC Breda. Niestety, nie tym razem. "Czarne Koszule" przez większą część meczu były zespołem słabszym i przegrały 0:1, kończąc mecz w dziesiątkę.

Umiejętności Sebastiana Przyrowskiego goście z Bredy sprawdzili już w 8. minucie spotkania, jednak golkiper klubu z Konwiktorskiej nie dał się zaskoczyć mocnym uderzeniem z dystansu. Dziesięć minut później pierwszą groźną akcję przeprowadzili poloniści, jednak po woleju Michała Chałbińskiego piłka trafiła w boczną siatkę. Dwie minuty później kapitalnym rajdem popisał się Radek Mynar. Czeski obrońća wbiegł w pole karne i zagrał piłkę wzdłuż linii bramkowej, jednak nie było tam żadnego zawodnika mogącego skutecznie zamknąć akcję.

W 23. minucie po rzucie wolnym wykonywanym przez Jarosława Lato ładny strzał głową oddał Tomasz Jodłowiec, jednak piłka poszybowała nad poprzeczką. W 31. minucie groźnie było pod bramką Polonii - jeden z zawodników drużyny gości dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, jednak bardzo ładnym wyjściem z bramki i piąstkowaniem popisał się Sebastian Przyrowski. Trzy minuty później po rzucie rożnym z woleja uderzał Matthew Amoah. Po tym strzale piłce było jednak bliżej do jednego z jupiterów, niż do bramki.

Kilka minut później świetną akcję na prawym skrzydle zakończoną dośrodkowaniem przeprowadziło trio Mynar - Mierzejewski - Sarvas. Niestety, po raz kolejny w polu karnym zabrakło zawodnika, który mógłby wykończyć akcję. Dwie minuty później było już 0:1. Gola dla drużyny NAC po dobrym dośrodkowaniu zdobył pomocnik Kees Kwakman. W 42. minucie "Czarne Koszule" otrzymały kolejny bolesny cios - za drugą żółtą kartkę boisko opuścić musiał kapitan zespołu, Radek Mynar. W pierwszej połowie Polonia atakowała, miała okazje, jednak to goście byli skuteczniejsi i zdołali wyjść na prowadzenie. W szeregach "Czarnych Koszul" kilkukrotnie zabrakło typowego napastnika, który mógłby skutecznie zamknąć kilka groźnych akcji.

W drugiej połowie osłabiona Polonia radziła sobie coraz gorzej. W 47. i 49. minucie próbowali Sarvas i Chałbiński, jednak obaj nie trafili w światło bramki. W międzyczasie z woleja uderzał Amoah, ale on również chybił. W 55. minucie reprezentant Ghany po raz kolejny chciał zaskoczyć Sebastiana Przyrowskiego. Tym razem mu się udało - strzelił celnie, jednak bramkarz Polonii był na posterunku. Pierwszy w tym meczu celny strzał podopieczni trenera Jacka Grembockiego oddali dopiero w 70. minucie spotkania. Z rzutu wolnego z 25 metrów strzelał Sarvas, jednak z uderzeniem w środek bramki bez problemu poradził sobie holenderski golkiper. Jeszcze w końcówce uderzał Lato, jednak ponownie górą okazał się bramkarz Bredy.

POLONIA WARSZAWA - NAC BREDA 0:1 (0:1)

0:1 Kees Kwakman (39.)

Polonia: Przyrowski - Mynar Ż CZ, Jodłowiec, Kokosiński, Zasada - Mierzejewski, Kozioł (67. Kulcsar), Sarvas Ż, Trałka (46. Sokołowski), Lato - Chałbiński (59. Kosmalski)

NAC: Ten Rouwelaar - Zwaanswyk, Kwakman, Gillisen, Lurling Ż (84. Cairo), Kolkka, Feher, Amoah, Schilder, Loran, de Graaf Ż (57. Gorter Ż)

Sędziował: Sascha Kever (Szwajcaria)
Widzów: 6500

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24