Po dwóch tygodniach oczekiwania w minioną środę Lech podał nazwisko nowego szkoleniowca. Zgodnie z medialnymi zapowiedziami został nim 42-letni Maciej Skorża, w ubiegłym sezonie pozostający bez klubu, wcześniej pracujący m. in. w Legii Warszawa, Wiśle Kraków i saudyjskim Al-Ittifaq. Jest najbardziej utytułowanym polskim trenerem młodego pokolenia, na koncie ma dwa mistrzostwa, trzy Puchary Polski, a także pracę u boku Pawła Janasa w krajowej reprezentacji.
Skorża obejmie drużynę w poniedziałek, gdy rozpocznie się dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach na spotkania eliminacji Euro 2016. Wtedy również nastąpi oficjalna prezentacja nowego napastnika poznaniaków, 24-letniego Zaura Sadajewa. Lech wykorzystał fakt, że Lechia zesłała walecznego napastnika do rezerw i sprowadził go do siebie. Na razie tylko na roczne wypożyczenie, ale jeżeli Czeczen przekona do siebie sztab szkoleniowy, to poznaniacy skorzystają z prawa pierwokupu i zatrzymają go na dłużej.
Przeciwko „Pasom” zespół poprowadzi jeszcze tymczasowy szkoleniowiec Krzysztof Chrobak. Będzie to dla niego ostatnia szansa, by swoją krótką kadencję na stanowisku pierwszego trenera Lecha zaznaczyć choć jednym zwycięstwem, dotychczas zanotował dwa remisy. Skorża wraz ze swoim sztabem będzie oglądał mecz z trybun Inea Stadionu.
W ataku Lecha po sprzedaży Łukasza Teodorczyka i pod nieobecność Sadajewa wystąpi po raz kolejny Vojo Ubiparip. To dla niego ważny mecz, bo gdy Zaur będzie mógł już grać, może odesłać go na ławkę. Serb ma dobrą okazję, by wysłać Skorży sygnał typu: „ja również jestem gotowy, by zastąpić Teo”.
Oprócz Czeczenia przeciwko Cracovii nie będą mogli zagrać Jasmin Burić, Hubert Wołąkiewicz, Kebba Ceesay, Łukasz Trałka oraz Muhamed Keita. Pod znakiem zapytania stoją występy czterech innych zawodników: Luis Henriquez i Darko Jevtić narzekają na drobne problemy zdrowotne po ostatnim ligowym starciu z Ruchem Chorzów, Paulus Arajuuri ma problemy z plecami, a Dawid Kownacki z kolanem. Dwaj ostatni nie wystąpili przed tygodniem przy „Cichej”, najprawdopodobniej teraz już wrócą do kadry meczowej.
Takich problemów nie ma Robert Podoliński. W niedzielę szkoleniowiec Cracovii nie będzie mógł skorzystać z usług Sebastiana Stebleckiego, który wyjechał na testy do Holandii. Pod znakiem zapytania stoi występ Miroslava Covilo. Przed tygodniem w spotkaniu z Podbeskidziem 28-letni Serb grał z kontuzją stawu skokowego, na boisku pojawił się na własną prośbę i wytrzymał pełne 90 minut.
Kłopotem „Pasów” jest zupełnie coś innego: punkty. A w zasadzie ich brak. Prezes Janusz Filipiak zapowiadał walkę o grupę mistrzowską, tymczasem zespół pałęta się w dolnych rejonach tabeli, a nad głową Podolińskiego zbierają się czarne chmury. Były szkoleniowiec Dolcanu Ząbki ma pomysł na grę zespołu trójką obrońców, tyle że póki co nie radzą sobie z nim piłkarze. - Mam wrażenie, że Cracovii brakuje jeszcze zawodników potrzebnych do realizacji założeń trenera Roberta Podolińskiego. Ekipa z Krakowa nie potrafi jeszcze się dobrze organizować w defensywie. Szczególnie duży problem w fazie obronnej mają skrajni zawodnicy. Nie są kompaktem i stąd tak poważne straty bramkowe – mówił dla oficjalnej strony Lecha klubowy analityk Marcin Wróbel.
W ubiegłym sezonie Cracovia zdobyła w meczach z Lechem tylko punkt za remis 1:1 w drugiej kolejce spotkań. W rewanżu przy ul. Kałuży poznaniacy nie dali szans rywalowi, zwyciężając aż 6:1.
LECH POZNAŃ - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
