Lech nie przedłuży współpracy z dwoma zawodnikami. Przyszłość innych nadal stoi pod znakiem zapytania

DW
Waldemar Wylegalski
Włodarze Lecha Poznań nie zdecydowali się na przedłużenie współpracy z Ołeksiejem Chobłenko i Mario Situmem. Wypożyczeni w minionym sezonie zawodnicy wrócą do swoich macierzystych klubów. Wciąż czekamy na decyzję w sprawie Vernona De Marco i Elvira Koljicia, którzy również reprezentowali barwy poznańskiej drużyny na zasadzie wypożyczenia.

W Poznaniu kolejny raz mówi się otwarcie o wielkich zmianach w zarządzaniu klubem i rewolucji w składzie. Według Piotra Rutkowskiego Nenad Bjelica otrzymał wolną rękę w sprawie transferów, co nie przełożyło się na dobre wyniki zespołu. Z tego powodu zapadła decyzja o tym, że od przyszłego sezonu drużyna będzie budowana na innych zasadach. Oznacza to, że piłkarze, za którymi wstawił się chorwacki szkoleniowiec (Dilaver, Situm) nie są już zawodnikami "Kolejorza". - Mam zarzut do siebie, że to zaakceptowałem, że zgodziłem się na wizję trenera (Nenada Bjelicy), zamiast sprowadzić jednego czy dwóch piłkarzy, którzy będą lepsi od naszej jedenastki, będą w stanie ich wygryźć, a nie będą tylko uzupełnieniem - mówił pod koniec maja wiceprezes poznańskiego klubu.

- W tym okienku transferowym opuści nas większość obcokrajowców - tymi słowami Piotr Rutkowski zapowiedział kolejną rewolucję, której pierwszymi skutkami są zwolnienia Mario Situma i Ołeksieja Chobłenko. Drużynę opuścił już Emir Dilaver, który podpisał kontrakt z Dinamem Zagrzeb (nowy klub Nenada Bjelicy -przyp. -red.). Decyzja w sprawie Vernona De Marco i Elvira Koljicia wciąż nie zapadła, ale możemy się spodziewać zakończenia współpracy przed nadchodzącym sezonem.

Wiemy już, kto opuści szatnię Lecha. Problemem mogą być jednak transfery do klubu. Jak z początku sądziliśmy, pierwszym wzmocnieniem "Kolejorza" miał być Damian Kądzior z Górnika Zabrze. Poznański klub był już przygotowany na zapłatę w wysokości 600 tys. euro, ale do gry o skrzydłowego włączył się obecny klub Nenada Bjelicy. Transfer stoi więc pod znakiem zapytania.

Chobłenko i Situm podziękowali za grę, nie zostawiając wyraźnych śladów swojej obecności. Ukraiński napastnik wystąpił zaledwie w 11 spotkaniach, zdobywając dwie bramki, natomiast chorwacki skrzydłowy - aby zanotować podobny bilans - potrzebował 24 meczów. Kierownictwo Lecha ma około miesiąc, aby stworzyć drużynę na miarę walki o mistrzostwo Polski.

EKSTRAKLASA w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24