Lechici po przyjeździe do Poznania z Cypru podkreślają, że są bardzo zadowoleni z warunków, jakie mieli podczas zgrupowania. Udało im się zrealizować wszystko co mieli zaplanowane, a praca wykonana na treningach powinna zaprocentować podczas wiosennych rozgrywek.
- Dobrze wykorzystaliśmy ten czas - mówi trener Nenad Bjelica. Szkoleniowca Kolejorza zmartwiły tylko kontuzje kilku piłkarzy. Nie wiadomo, czy podczas inaugurującego wiosenne rozgrywki meczu z Termaliką (10 lutego, o godz. 20.30 przy Bułgarskiej) gotowy do gry będzie nowy nabytek Mihai Radut.
Bjelica od chwili podpisania kontraktu z rumuńskim zawodnikiem nie krył, że bardzo chciał go mieć w zespole, bo pasuje do filozofii klubu i jego systemu gry. - Może występować na czterech pozycjach ofensywnych. To piłkarz bardzo utalentowany i inteligentny. Jego mocną stroną są pojedynki jeden na jeden - wyliczał zalety swojego nowego gracza Chorwat. Radut miał walczyć o miejsce w składzie z Szymonem Pawłowskim, który rundę jesienną nie mógł, przede wszystkim z powodu problemów z kontuzjami, zaliczyć do udanych.
W tej chwili to jednak „Szymek” jest dużo bliżej wyjściowej jedenastki niż jego konkurent. Rumun nie zagrał na Cyprze w żadnym sparingu. Jego problemy zdrowotne rozpoczęły się na rozgrzewce przed pierwszym sparingiem z rosyjskim FK Ufa (0:0). Niemal więc od początku zgrupowania pracował indywidualnie.
- Mihai miał specjalny program. Zrealizował go w 100 procentach. Dlatego myślę, że nie powinien mieć dużych zaległości w przygotowaniu fizycznym. Decydujące będzie, jak zniesie treningi, które będziemy mieli teraz w Poznaniu - powiedział nam Andrzej Dawidziuk, jeden z asystentów trenera Bjelicy.
Radut liczy, że za 3-4 dni będzie mógł już pracować na pełnych obrotach. - Badania wykazały, iż nie ma naderwania mięśnia. Czuję jeszcze ból, ale z każdym dniem jest lepiej - przyznaje Rumun. Problem w tym, że teraz drużyna ćwiczyć będzie na zmrożonej, sztucznej murawie. Bieganie na twardym podłożu to dodatkowe obciążenie dla stawów i mięśni, dlatego Radut może być jeszcze oszczędzany, by uraz się nie odnowił.
Podobne problemy mają też Victor Gutierrez oraz Nicki Bille Nielsen.
- Nicki jest na ostatniej prostej, by zacząć trenować z całą drużyną. Mam nadzieję, że niedługo będzie gotowy - twierdzi Dawidziuk, choć także w przypadku Duńczyka trzeba będzie jeszcze uzbroić się w cierpliwość i poczekać na jego powrót do pełnej dyspozycji.
Zgrupowanie na Cyprze bardzo dobrze wykorzystali natomiast młodzi zawodnicy Lecha. Paweł Tomczyk i Tymoteusz Puchacz. Ten pierwszy zdobył w sparingach aż trzy gole. - Pracowali bardzo dobrze, dlatego dostali szansę w meczach kontrolnych. Mam nadzieję, że utrzymają ten poziom. Do tego Tomczyk pokazał też, że wkrótce będzie gotowy do gry na wysokim poziomie. Dbamy o niego. Niewykluczone, że dostanie w tej rundzie szansę gry w kilku meczach. W przyszłości będą ważnymi postaciami tej drużyny - mówi trener Bjelica.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?