- Paweł przyszedł do nas po obozie w Turcji, więc dosyć późno - tłumaczył Waldemar Fornalik w programie "Sekcja Piłkarska". Były selekcjoner przyznał, że nie miał powodów, by rezygnować z Parzyszka i Papadopulusa, którzy wiosną bardzo dobrze się spisywali. Dlatego Paweł musiał cierpliwie czekać na swoją szansę i udowodnić na treningach, że na nią zasługuje.
Tomczyk wszedł w 85 minucie meczu Piasta z Koroną, gdy losy meczu zostały już rozstrzygnięte. Ale w końcówce przez kilka minut zdobył bramkę i wywalczył rzut karny.
- Chciałem udowodnić trenerowi, że na dużo mnie stać. Być może zasłużę na więcej zaufania. Myślę, że zrobiłem mocny krok w tym kierunku - przyznał Tomczyk w rozmowie ze stroną internetową Piasta. - Dla mnie te występy są niezwykle ważne, bo chciałbym pojechać na mistrzostwa Europy, a żeby tak się stało, to muszę grać. Myślę, że ten mecz może mi pomóc. Zobaczymy, jak to się dalej potoczy... - dodał.
Zapytany czy chciał wykonywać karnego, bez wahania odpowiedział, że tak.
- Nie uznaję zasady, że faulowany nie powinien wykonywać karnego. Ona nie działa. Byłem pewny siebie i chciałem podejść do karnego. Czułem, że strzeliłbym gola i zaliczyłbym dublet. Niestety, nie udało się, ale i tak jestem zadowolony z tego, co udało się osiągnąć. Zdobyłem bramkę, wywalczyłem karnego, więc debiut mogę zaliczyć do udanych - przyznał wychowanek Lecha Poznań.
Zobacz też: Najnowszy odcinek magazynu "Wokół Bułgarskiej"
POLECAMY:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?