Lech Poznań w ostatnich tygodniach przyzwyczaił swoich kibiców do nudnej, mizernej, mało efektownej gry. Rozbudzone apetyty po gładkim zwycięstwie w Superpucharze nad Legią Warszawa (3:1) oraz pokonanie w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów FK Sarajewo (2:0 oraz 1:0) zostały szybko zamienione w rozczarowanie po pierwszych, kolejkach ligowych. Kolejorz rozpoczął ligowe rozgrywki od porażki 1:2 z Pogonią Szczecin. Potem dosyć szczęśliwie poznaniacy wygrali 2:1 z Lechią Gdańsk, by tydzień później ulec Wiśle Kraków 0:2. W kolejnych dwóch meczach mistrz Polski zdobył zaledwie punkcik remisując bezbramkowo z Koroną Kielce i przegrywając 1:2 z Zagłębiem Lubin. Zatem Lech ma na swoim koncie tylko cztery punkty po pięciu konfrontacjach, co na chwilę obecną daje 14. lokatę w Ekstraklasie.
W międzyczasie Lech pożegnał się z marzeniami o Lidze Mistrzów odpadając w dwumeczu ze szwajcarską Bazyleą (1:3, 0:1). Obraz miernoty zamazuje chociaż częściowo czwartkowy pojedynek podopiecznych Macieja Skorży z węgierskim Videotonem w ramach czwartej rundy eliminacji Ligi Europy. W tym akurat pojedynku piłkarze Lecha pokazali kawałek dobrego futbolu, a co najważniejsze pokonali rywali dosyć wyraźnie inkasując Węgrom trzy bramki. Być może dobra postawa w spotkaniu z Videotonem przełoży się na skuteczniejszą i efektywniejszą grę w lidze. Choć, tak dobrze grający Piast miałby spore szanse w starciu z rywalem mistrzów Polski.
Klasę Piastunek docenia szkoleniowiec Lecha, Maciej Skorża. - Piast gra naprawdę interesującą piłkę ofensywną, ale często w naszej lidze jest tak, że ktoś wystrzeli na początku z formą, ma dobry okres gry. Trzeba docenić jednak klasę tej drużyny, bo to nie jest przypadek, jeśli wygrywają z Legią Warszawa,
Piast jest jednym z zaskoczeń "na plus" w Ekstraklasie. Przed sezonem w ekipie z Gliwic doszło do wielu roszad kadrowych, a mimo to Radoslav Latal w krótkim czasie potrafił indywidualności zamienić w jeden, dobrze funkcjonujący organizm. Piastunki z pięciu dotychczasowych pojedynków ligowych, aż cztery rozstrzygnęły na własną korzyść. Piast kolejno pokonał Termalikę Bruk-Bet Nieciecza (1:0), Górnika Zabrze (3:2), Cracovię Kraków (2:1) oraz Legię Warszawa (2:1). Jedyną stratą punktów gliwiczan jest porażka 0:2 z chorzowskim Ruchem. Świetne wyniki sprawiły, że to właśnie były klub Kamila Wilczka jest na czele Ekstraklasy.
- W niedzielę na pewno damy z siebie wszystko. Jestem przekonany, że będzie to ciekawe widowisko. Po zwycięstwie nad Legią nasze morale jest wysokie - podkreślił Sasa Zivec, jeden z autorów dobrej gry Piasta.
Jeśli chodzi o urazy, to w ekipie Kolejorza nie zobaczymy Darko Jevticia, Dawida Kownackiego oraz Marcina Robaka. Były zawodnik Pogoni Szczecin będzie pauzował 2-3 tygodnie z powodu kontuzji stawu skokowego, której nabawił się w czwartkowym meczu. Za czerwoną kartkę "swoje" odcierpieć musi Dariusz Dudka. W drużynie gości problemów zdrowotnych wykluczających z gry nie ma, dlatego Latal będzie miał szeroki wachlarz wyboru przed pojedynkiem z Lechem.
Pięć z ostatnich sześciu pojedynków Lecha z Piastem padło łupem poznaniaków, a jeden mecz na swoją korzyść rozstrzygnęli gliwiczanie. W poprzednim sezonie na INEA Stadionie podopieczni Skorży pewnie pokonali Piastunki 4:0, jednak na Górnym Śląsku tryumfował Piast ogrywając 3:2 ekipę z Wielkopolski. Jakim rezultatem zakończy się niedzielny hit?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?