Lech Poznań: Szczęście sprzyja lepszym?
Nawałka przejął Lecha w momencie kiedy ten zajmował ósme miejsce. Doświadczony trener potrzebował ledwie czterech spotkań, by awansować z nim na trzecie miejsce, z którego zepchnął Jagiellonię Białystok. To najważniejsza rzecz jaką udało się zrobić w pierwszym miesiącu pracy.
Oczywiście w grze Lecha wciąż jest wiele do poprawy. Zwycięstwo nad Wisłą Kraków można uznać za szczęśliwe. Spotkanie było w końcu bardzo wyrównane, a Pedro Tiba trafił dopiero kwadrans przed końcem. Nieszczególnie szło też przeciwko słabemu Śląskowi Wrocław. Decydujące momenty - tak jak przy Reymonta - nastąpiły 15 minut przed ostatnim gwizdkiem. Tylko rekordowa wygrana nad Zagłębiem Sosnowiec (6:0) nie podlegała dyskusji.
Jednym z mankamentów za kadencji Ivana Djurdjevicia była gra w obronie. Szczęśliwie czy nie - Adam Nawałka i z tym problemem sobie poradził. Zespół w żadnym z ostatnich trzech spotkań nie stracił gola. Od trafienia Mateusza Wdowiaka (mecz z Cracovią) minęło więc już ponad 300 minut.
Lech zatem przestał być łatwym celem do trafienia, zmniejszył stratę do lidera, a przy okazji wprowadził kolejnych młodzieżowców do składu. Z Zagłębiem zadebiutował Filip Marchwiński z rocznika 2002, z kolei przeciwko Wiśle okazję otrzymał Hubert Sobol z rocznika 2000 (swoje minuty zebrali jeszcze Robert Gumny, Kamil Jóźwiak, Paweł Tomczyk czy Tymoteusz Klupś).
To był naprawdę udany miesiąc Lech z Nawałką.
Lech Poznań: Plusy Adama Nawałki:
- 9 punktów na 12 możliwych
- awans na 3 miejsce
- 3 mecze z rzędu bez utraty bramki
- wprowadzenie młodzieży (debiuty Marchwińskiego i Sobola)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?