Lech Poznań rozpoczyna kluczowy moment sezonu. Zobacz, co czeka Kolejorza
1. Raków Częstochowa (niedziela, 12 września, godz. 17.30)
Jak u Hitchcocka - najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie będzie narastać. To będzie bez wątpienia hit 7. kolejki ekstraklasy. Kolejorz zmierzy się z wicemistrzem Polski, zdobywcą Pucharu Polski i Superpucharu. Raków obchodzi w tym roku stulecie, ma świetny sezon, odpadł dopiero w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Konferencji. W 5 meczach podopieczni Marka Papszuna nie dali sobie strzelić gola. Dokonał tego dopiero u siebie belgijski KAA Gent i ten mecz na pewno będzie szczegółowo przeanalizowany przez sztab szkoleniowy Kolejorza. Raków to bardzo dobrze zorganizowana drużyna, wybiegana, mająca w swoim składzie sporo bardzo dobrych zawodników.
Lech zagra w niedzielę na zmodernizowanym stadionie Rakowa, na który ten zespół powrócił w miniony weekend po ponad 830 dniach, rozgrywając mecz towarzyski z czołową drużyną węgierską MOL Fehervar FC. Pokonał rywali 5:2 (4:2), po golach Pedro Vieiry (3, 39), Ivi Lopeza (36 na zdjęciu), Andrzej Niewulisa (45) i Marcina Cebuli (65).
Dwa lata temu, gdy Raków był beniaminkiem, Kolejorz dwukrotnie pokonał częstochowian 3:2 i 3:0. W poprzednim sezonie role się odwróciły. Lech przy Bułgarskiej zremisował 3:3, a na wyjeździe, w debiucie Skorży gładko przegrał 1:3. Najbardziej bolesna była jednak pucharowa przegrana 0:2 w Poznaniu. Raków wtedy upokorzył Kolejorza. Czas na wielki rewanż. Zwycięstwo Lecha zapewni mu aż 10 pkt przewagi nad ekipą Papszuna. Remis też nie będzie złym rezultatem, bo pozwoli zachować fotel lidera.
Zobacz kolejne zdjęcie ---->