Lech Poznań rzutem na taśmę awansuje dalej w meczu z Radomiakiem (1:1, karne 4:3) w 1/8 finału Pucharu Polski. Kolejorz uciekł spod topora

BRAMKARZ I OBROŃCY

Filip Bednarek 7
Rezerwowy w lidze bramkarz Lecha zachowywał się tak jak za czasów gry w Lidze Europy. Bronił z wyczuciem i szczęśliwie. Inna sprawa, że Radomiak nie miał idealnie wyregulowanych celników. W serii jedenastek spisał się fantastycznie, bo obronił trzy karne i uratował Kolejorza przed kompromitacją.

Alan Czerwiński 4
Jego stroną Radomiak przeprowadzał większość ataków. Nie mógł jednak liczyć na wsparcie Jana Sykory, który do defensywy nie przywiązywał zbyt dużej wagi

Tomasz Dejewski 5
W pierwszej fazie meczu można było pomyśleć, że rezerwowy zazwyczaj w lidze stoper Kolejorza będzie dla pierwszoligowców zaporą nie do przebycia. Z czasem jednak Dejewskiemu nie było już do śmiechu, bo gospodarze atakowali coraz śmielej i bez kompleksów.

Antonio Milić 5
Nie zrobił jakiegoś fatalnego błędu, ale w kilku sytuacjach widać było, że musi grać na maksymalnych obrotach, by powstrzymać rywali z czołówki I ligi. Umie przyjąć piłkę i ją rozegrać.

Wasyl Kraweć 3
Jedyny plus Ukraińca to ofensywne wejścia, po których zazwyczaj piłka lądowała po drugiej stronie boiska po przeciągniętej centrze. W obronie też nie był piłkarzem, pracującym na określenie „twardy jak skała”. Nie strzelił karnego w serii jedenastek. Zaprezentował się najsłabiej z całej obrony Kolejorza.

Czytaj dalej --->