Lech Poznań - Vikingur 4:1 po dogrywce. Awans wywalczony w bólu. Zobacz jak oceniliśmy lechitów

POMOCNICY

Kristoffer Velde 6 (grał do 68 minuty)
Do 32 min. by określić jego postawę ,brakowało słów. Norweg grał jak największa łamaga. Lecz potem przeszedł nieprawdopodobną metamorfozę. Asysta i gol. Bohater meczu.

Jesper Karlstroem 5
Bardzo dyskretna pierwsza połowa. Miał bronić stref przed bramką, ale był za wolny na szybkich Islandczyków. Potem trochę "przyostrzył" grę, a gdy Lech objął prowadzenie i rywale nie atakowali z taką energią, kontrolował sytuacje. W drugiej części kilka bardzo ważnych i efektownych interwencji. Także w dogrywce biegał za dwóch.

Radosław Murawski 4 (grał o 87 minuty)
Walczył, ale też zbyt wiele pojedynków przegrał. Po jednej z takich "przebitek" Islandczycy byli bliscy strzelenia gola. W sumie nie spodziewaliśmy się od niego nic wielkiego w tym meczu oprócz tego, że ma wykonać "czarną robotę" i tak rzeczywiście było. Po zmianie stron ukarany żółtą kartką.

Michał Skóraś 7
Bardzo aktywny, szybki i dynamiczny. Podobać się mogła jego zadziorność. Okradziony z karnego, ale z asystą przy golu Marchwińskiego.

Joao Amaral 3 (grał do 87 minuty)
Duży zawód. Znów niewidoczny i dziwnie apatyczny. Zupełnie poza grą w pierwszej odsłonie . W 80 min. jednak świetnie podał do Ishaka, ale Szwed trafił w słupek. W końcówce miał jeszcze dwie doskonałe sytuacje, ale je zmarnował. Gdyby był w formie z zeszłego sezonu, mecz zakończyłby co najmniej z jednym golem.

Zobacz oceny piłkarzy --->