Strzelanie w Poznaniu zaczęło się bardzo szybko. Pierwsza akcja Holendrów przyniosła już trafienie. Dokładnie w 45. sekundzie po wrzutce z prawej strony, z okolicy narożnika pola karnego, zacentrował Sander van de Streek między obrońców Lecha, gdzie Gyrano Kerk uderzeniem głową otworzył wynik spotkania.
Lechici bardzo szybko wzięli się za odrabianie strat i byli bardzo zdeterminowani, by wyrównać. Okazało się, że do przedłużenia nadziei potrzebny był spalony. Po nieudanym uderzeniu Radosława Majewskiego piłka znalazła się pod nogami będącego na ofsajdzie Christiana Gytkjaera, a ten płaskim uderzeniem doprowadził fanów "Kolejorza" do euforii. Podopieczni trenera Nenada Bjelicy mieli problem z wyjściem na prowadzenie. Gra do remisu w wykonaniu lechitów była świetna, ale nie przełożyło się to na gole.
Druga połowa w wykonaniu Lecha była o wiele słabsza. Zawodnicy Utrechtu złapali oddech i pokazali się z dobrej strony pod względem ofensywnym. Aby po raz kolejny uzyskać przewagę, trener Bjelica posłał do boju Denissa Rakelsa oraz Nickiego Bille Nielsena. To jednak przełożyło się na błędy w defensywie, który popełnił Wołodymyr Kostewycz. "Wielbłąd" Lecha na własnej połowie i zabójcza kontra Holendrów zakończyła się golem na 1:2 mimo przewagi 11 na 10 "Kolejorza".
Arbiter doliczył aż 7 minut do końca spotkania, a poznańscy kibice wierzyli do końca. W 93. minucie Nikola Vujadinović został przy stałym fragmencie gry w polu karnym rywala i zgrał piłkę do Gytkjaera. Ten z bliska doprowadził do remisu. To jednak nie zdało się na nic. Lech odpada w III rundzie kwalifikacji Ligi Europy.
#TOPSportowy24- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU
Najdroższe transfery z Ekstraklasy tego lata! Kto, gdzie i za ile?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?