Lech przespał początek meczu i zaliczył fatalny finisz. Tylko 2:2 z FC Utrecht

Tomasz Pszonak, DW
03.08.2017 poznan ww lech poznan fc utrecht eliminacje ligi europy. glos wielkopolski. fot. waldemar wylegalski/polska press
03.08.2017 poznan ww lech poznan fc utrecht eliminacje ligi europy. glos wielkopolski. fot. waldemar wylegalski/polska press Waldemar Wylegalski
Poznaniacy mieli wygrać minimalnie, ale gol stracony w 43. sekundzie sprawił, że przez cały mecz panowała nerwowa atmosfera. Podopieczni Nenada Bjelicy wyrównali straty, ale to nie wystarczyło. W ostatnich minutach fatalnie pomylił się Wołodymyr Kostewycz. Ukrainiec zagrał wprost pod nogi napastnika Holendrów, który rozpoczął kontratak i dał swojej drużynie awans do IV rundy. Na trzy minuty przed końcem wyrównał Christian Gytkjaer, ale to nie wystarczyło. Wielka szkoda.

Strzelanie w Poznaniu zaczęło się bardzo szybko. Pierwsza akcja Holendrów przyniosła już trafienie. Dokładnie w 45. sekundzie po wrzutce z prawej strony, z okolicy narożnika pola karnego, zacentrował Sander van de Streek między obrońców Lecha, gdzie Gyrano Kerk uderzeniem głową otworzył wynik spotkania.

Lechici bardzo szybko wzięli się za odrabianie strat i byli bardzo zdeterminowani, by wyrównać. Okazało się, że do przedłużenia nadziei potrzebny był spalony. Po nieudanym uderzeniu Radosława Majewskiego piłka znalazła się pod nogami będącego na ofsajdzie Christiana Gytkjaera, a ten płaskim uderzeniem doprowadził fanów "Kolejorza" do euforii. Podopieczni trenera Nenada Bjelicy mieli problem z wyjściem na prowadzenie. Gra do remisu w wykonaniu lechitów była świetna, ale nie przełożyło się to na gole.

Druga połowa w wykonaniu Lecha była o wiele słabsza. Zawodnicy Utrechtu złapali oddech i pokazali się z dobrej strony pod względem ofensywnym. Aby po raz kolejny uzyskać przewagę, trener Bjelica posłał do boju Denissa Rakelsa oraz Nickiego Bille Nielsena. To jednak przełożyło się na błędy w defensywie, który popełnił Wołodymyr Kostewycz. "Wielbłąd" Lecha na własnej połowie i zabójcza kontra Holendrów zakończyła się golem na 1:2 mimo przewagi 11 na 10 "Kolejorza".

Arbiter doliczył aż 7 minut do końca spotkania, a poznańscy kibice wierzyli do końca. W 93. minucie Nikola Vujadinović został przy stałym fragmencie gry w polu karnym rywala i zgrał piłkę do Gytkjaera. Ten z bliska doprowadził do remisu. To jednak nie zdało się na nic. Lech odpada w III rundzie kwalifikacji Ligi Europy.

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Najdroższe transfery z Ekstraklasy tego lata! Kto, gdzie i za ile?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24