Lechia Gdańsk przeprowadzi zimą transfery? Szuka piłkarzy na dwie pozycje. Klub czeka na powrót Luisa Fernandeza i Conrado

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Luis Fernandez, kapitan Lechii Gdańsk
Luis Fernandez, kapitan Lechii Gdańsk Jakub Steinborn
Lechia Gdańsk przygotowuje się do rundy wiosennej, a kibice czekają na transfery. Wartością dodaną dla zespołu ma być powrót po kontuzjach Luisa Fernandeza i Filipa Koperskiego. Czy na tym koniec? Niekoniecznie. Rozmowy transferowe trwają, a trenerowi Szymonowi Grabowskiemu zależy na wzmocnieniach przed decydującą fazą w walce o PKO Ekstraklasę.

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że Lechia mająca wysokie aspiracje potrzebuje kadrowych wzmocnień. Trudno liczyć na szczęście opierając się na dwóch środkowych obrońcach, którymi są Andrei Chindris i Elias Olsson, że do końca sezonu na pewno nic złego się nie wydarzy. I to w nawet sytuacji, kiedy alternatywą na tej pozycji ma być dla nich wracający po kontuzji Filip Koperski. Bo właśnie środek obrony ma być docelową pozycją dla młodego zawodnika. Biało-Zieloni potrzebują środkowego obrońcy do rywalizacji o miejsce w składzie.

Trudno też mieć pewność i przekonanie, że Camilo Mena wiosną zagra na miarę oczekiwań. Może, ale nie musi. I tutaj także trzeba się zabezpieczyć. Realna konkurencja sprawiłaby, że Mena też musiałby na treningach pokazywać znacznie większą jakość, aby utrzymać miejsce w składzie. Jesienią Kolumbijczyk miał więcej meczów złych niż dobrych. Trener Szymon Grabowski podkreślał już wcześniej, że potrzebuje zimą zawodników na te pozycje i zdania nie zmienił. Lechia w tym oknie transferowym nie będzie robić nic na siłę, ale to nie oznacza też, że na pewno nic się nie wydarzy. W klubie jest lista piłkarzy, którymi Lechia się interesuje, a na niej są zarówno Polacy, jak i obcokrajowcy. Pewne rozmowy były już prowadzone i z pewnością także będą. Także sprowadzenie do klubu w najbliższych tygodniach środkowego obrońcy czy skrzydłowego nie będzie żadną niespodzianką, a trener Grabowski bardzo na to liczy.

Realnym wzmocnieniem w tej rundzie ma być powrót po kontuzji Luisa Fernandeza. Hiszpan na razie trenuje indywidualnie, ale poleci z drużyną na zgrupowanie do Turcji. Czy będzie gotowy do gry już od pierwszego meczu z Wisłą Płock w Gdańsku? Dziś na to pytanie nikt nie odpowie. W sztabie nie ma presji ani pośpiechu. Wszystko ma odbywać się właściwym rytmem, aby Fernandez wrócił do gry w pełni sił i odpowiednio przygotowany, nawet jeśli przez to musiałby opuścić pierwsze kolejki ligowe.

W Lechii nie zagra za to David Stec. Prawy obrońca wyleczył kontuzję, ma ważny kontrakt do końca sezonu, ale klub nie wiąże z nim przyszłości. W efekcie Stec dostał zgodę na szukanie sobie nowego klubu. Na boisku zabraknie także Jana Biegańskiego, ale zupełnie z innego powodu. Środkowy pomocnik przeszedł zabieg biodra i czeka go nawet do pięciu miesięcy przerwy od futbolu. Również z powodu kontuzji na razie na boisku nie pojawi się Conrado, który nie tak dawno przedłużył kontrakt do końca czerwca 2027 roku. Brazylijczyk pali się do gry i uważa, że będzie gotowy do gry na przełomie marca i kwietnia. Szanse na to są jednak znikome. W sztabie szkoleniowym liczą, że Conrado w późniejszym okresie pomoże Lechii w meczach ligowych, ale liczą się też i z taką ewentualnością, że w tym sezonie już nie zagra.

Niespodziewanie problem może zrobić się w środku pola i to nawet już po powrocie Fernandeza. Nie będzie Biegańskiego, a Louis D’Arrigo zapewne pojedzie zapewne z reprezentacją Australii na Puchar Azji U-23 na przełomie kwietnia i maja. To oznacza, że na kilka tygodni zniknie z Gdańska, a brak tych dwóch zawodników na pewno ograniczy pole manewru trenerowi Grabowskiemu. Jak się dowiedzieliśmy w klubie nie ma jednak żadnych planów, aby szukać środkowego pomocnika.

Jeśli chodzi o możliwe odejścia z Lechii, to mogą dotyczyć wyłącznie młodych zawodników, aby mogli się ogrywać. To dotyczy chociażby zdolnego Bartosza Brzęka. Na prawej obronie grają Dawid Bugaj oraz Dominik Piła, a to oznacza, że Brzęk może zostać wypożyczony na rundę wiosenną, aby miał więcej szans na regularną grę, która tylko pomogłaby mu w rozwoju.

CZYTAJ TAKŻE: Tak wyglądają partnerki piłkarzy Lechii! One oczarowały zawodników. Zobaczcie zdjęcia

Już w najbliższą sobotę Lechia ma zaplanowany pierwszy mecz sparingowy. Na głównym boisku stadionu przy ul. Traugutta ma zmierzyć się z drugoligową Chojniczanką Chojnice, którą prowadzą trenerzy Krzysztof Brede i Marek Zieńczuk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24