Relacja na żywo z meczu Lechia Gdańsk - Wisła Kraków w Ekstraklasa.net
Wisła coraz bardziej zaczyna przypominać drużynę, która może realnie myśleć o zdobyciu mistrzostwa Polski, choć jej trener Franciszek Smuda na ten temat wypowiada się dość zachowawczo. Przed starciem z Lechią powiedział, że pierwszorzędnym celem jest uplasowanie się w ósemce przed podziałem ligi. Trudno nie oprzeć się jednak wrażeniu, że były selekcjoner reprezentacji Polski już zbudował – używając jego terminologii – „niezły składak” (w tabeli prześciga go tylko Legia Warszawa). Wisła Smudy gra z fantazją, co jednocześnie nie przeszkadza jej w skutecznym bronieniu (nie ma w lidze drugiego zespołu, który straciłby mniej niż 20 goli). W tych realiach dobrze odnajduje się Semir Stilić, którego niedawno zakontraktowano. Bośniak błysnął zarówno w wygranym 1:0 meczu z Piastem Gliwice, jak i w zwycięskich 3:1 derbach z Cracovią, w których zdobył bramkę i zanotował asystę.
Optymizmem zawiało też ostatnio w Lechii, która rok zaczęła co prawda od porażki 2:3 z Pogonią Szczecin, ale za to pewnie wygrała na wyjeździe z Zawiszą Bydgoszcz 3:0. Wszystkie trzy bramki w tym meczu zdobył Patryk Tuszyński. - Jeśli trzymać się tendencji wzrostowej, to z Wisłą strzeli cztery gole – spekulują o nim kibice Lechii. „Tuszek” oprócz hat-tricka z Zawiszą strzelił bowiem dwa gole przeciwko Pogoni (pierwszy gol był jednocześnie debiutanckim w ekstraklasie). O sobie i swoich wyczynach mówi z dystansem i skromnością. - Cieszę się, że piłka mnie szuka w polu karnym, a mi udaje się zamienić te sytuacje na bramki. W zimie ciężko pracowałem i teraz to przynosi efekty - przyznaje. Co ciekawe, Tuszyński przeciwko Wiśle zagra ze szwami pod okiem. - Z tymi szwami wystąpiłem w poniedziałek w Bydgoszczy i strzeliłem Zawiszy trzy gole. Dlatego też przed piątkową konfrontacją z Wisłą Kraków nie zamierzam jeszcze ich zdejmować – dodaje.
Wisła do Gdańska poleciała samolotem. Na jego pokład nie wszedł tylko jeden piłkarz spośród tych, którzy zagrali w derbach z Cracovią. Mowa o Łukasze Burlidze, który w tym spotkaniu obejrzał dwunastą żółtą kartkę w sezonie. Dla Smudy brak Burligi nie jest jednak największym problemem (tę lukę ma załatać Dariusz Dudka). Istotniejsze jest to, czy na PGE Arenie wystąpi najskuteczniejszy strzelec krakowian, Paweł Brożek, który narzeka na drobny uraz. Decyzja ma zostać podjęta w dniu meczu. Smuda nie wyklucza gry bez napastnika, o ile Brożek nie będzie gotowy. Wówczas do składu wskoczyłby Łukasz Garguła, który „Świętą Wojnę” z Cracovią zaczął z ławki.
W Lechii dylematów personalnych jest więcej. Za kartki wypadł zarówno Christopher Oualembo, jak i Piotr Wiśniewski. Pod znakiem zapytania stoi z kolei występ Wojciecha Zyski, który nie dotrwał nawet do końca pierwszej połowy z Zawiszą. Nie wiadomo też, czy brany pod uwagę przy wyborze jedenastki będzie nowy nabytek, pomocnik Stojan Vranjes. Bośniak podpisał kontrakt we wtorek, ale jeszcze w przeddzień spotkania z Wisłą nie udało się go zarejestrować do rozgrywek. Optymistyczną wiadomością dla trenera Michała Probierza jest jednak powrót stopera Sebastiana Madery, który w ostatniej kolejce pauzował za kartki.
Przypuszczalny skład Lechii: Kaniecki – Deleu, Janicki, Madera, Leković – Frankowski, Dawidowicz, Zyska (Pietrowski), Vranjes, Makuszewski – Tuszyński.
Przypuszczalny skład Wisły: Miśkiewicz – Dudka, Głowacki, Bunoza, Piotr Brożek – Sarki, Chrapek, Stjepanović, Stilić, Guerrier – Paweł Brożek (Garguła)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
