Carlitos to gwarancja goli - przynajmniej w ekstraklasie. 29-latek strzelil ich już w Polsce 40 w 73 występach. Jako gracz Wisły Kraków został wicekrólem strzelców sezonu 2017/18. W poprzedniej edycji, zakładając koszulkę Legii, zajął natomiast trzecie miejsce.
Dziwnym trafem trener Aleksandar Vuković nie stawia jednak na niego na początku trudnego dla Legii sezonu. Z Pogonią Szczecin (1:2) Carlitos zagrał od 68 minuty. A przeciw Koronie Kielce (2:1) i Śląskowi Wrocław (0:0) nie podniósł się z ławki. Szanse w ataku dostali za to nieskuteczni Jarosław Niezgoda i Sandro Kulenović.
- Nieobecność Carlitosa nie wynika z fizyczności - tłumaczy Vuković. - Szukamy najlepszego rozwiązania. Carlitos zagrał w pięciu spotkaniach na siedem możliwych. Są jeszcze następne mecze, ale mamy też innych graczy, którzy zasługują na swoje szanse. Nie było tu żadnego problemu fizycznego czy urazu, to po prostu decyzja, która wynika z poszukiwania nowych opcji - dodaje Serb.
Sporo kibiców Legii nie rozumie polityki Vukovicia wobec Carlitosa, który otrzymuje największą pensję. W końcu Legia na dziewięć możliwych punktów ugrała dotąd tylko cztery.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?