ŁKS-Znicz. Beniaminek ekstraklasy z Łodzi sprawdzi się z beniaminkiem I ligi z Pruszkowa. Mecz odbędzie się przy Minerskiej w sobotę o 11

W starciu z drużyną z Górnego Śląska szkoleniowiec ,,Rycerzy Wiosny" dał szansę pokazania się wielu zawodnikom, których akurat miał do dyspozycji. Przypomnijmy, że akurat w meczu katowiczanami lepiej wypadli ci gracze, którzy walczyli po przerwie, mimo iż teoretycznie wypadałoby ich określić mianem przysłowiowego drugiego garnituru.

Ale tym razem zanosi się już na to, że będzie inaczej. Zadeklarował to zresztą sam szkoleniowiec. Gospodarze mają więc zagrać zupełnie inaczej, większość z tych, na których postawi Moskal zaprezentuje się w większym wymiarze czasowym. Widać, iż trener cały czas szuka optymalnych rozwiązań

Zobaczymy więc zapewne w akcji nowych ełkaesiaków: Piotra Głowackiego, Engjela Hotiego, Jakuba Letniowskiego, Marcina Flisa, Daniego Ramireza, Kaya Tejana oraz Artemijusa Tytuskinasa. Raczej nie zanosi się na to, by w szeregach łodzian zagrał jeszcze jakiś nowy piłkarz.

Znicz to beniaminek zaplecza ekstraklasy. Podopieczni trenera Mariusza Misiury na razie tylko przegrywają sparingi. Ulegli kolejno Pogoni Siedlce 0:2, Stomilowi Olsztyn 0:3 oraz Pogoni Grodzisk Mazowiecki 0:1. Jaki czas temu umowy z klubem przedłużyli Shuma Nagamatsu, Mateusz Cegiełka i Dmytro Juchymowycz, doszli natomiast Filip Kendzia, Mateusz Cegiełka oraz Wojciech Błyszko.

Przypomnijmy, że 15 lipca (sobota) dwukrotni mistrzowie Polski zagrają jeszcze w Łodzi z Wisłą Płock. A rundę jesienną ekstraklasy rozpoczną wyjazdowym starciem z Legią w Warszawie (21 lipca, piątek, godz. 20.30)