Lotto Ekstraklasa. Główka pracuje. Cracovia wygrała z Arką dzięki stałym elementom gry. Szósty gol stopera Michała Helika

Rafał Dziuk
Cracovia - Arka Gdynia 2:1
Cracovia - Arka Gdynia 2:1 Andrzej Banas / Polska Press
Lotto Ekstraklasa. Cracovia dopisuje kolejne trzy punkty. Przed własną (nieliczną) publicznością pokonała Arkę Gdynia 2:1. Do siatki przed przerwą trafił stoper Michał Helik, dla którego była to już szósta bramka w sezonie, a przed doliczonym czasem wynik ustalił Krzysztof Piątek - również głową. Drużyna Leszka Ojrzyńskiego jeszcze nie wygrała w tym roku, wobec czego jej szanse na grupę mistrzowską są coraz mniejsze.

Mecz przyjaźni rozgrywany przy pustych trybunach od początku toczył się w kiepskim tempie. Żadna z ekip nie potrafiła przejąć inicjatywy, a jedynym zagrożeniem były stałe fragmenty gry w postaci rzutów z autu oraz rzutów rożnych. To właśnie po kornerze mogła paść pierwsza bramka dla Cracovii, kiedy w 9. minucie Covilo próbował zaskoczyć strzałem głową golkipera gdynian, ale uderzenie rosłego pomocnika Pasów trafiło w koszyczek Steinborsa.

Na groźną okazję Arki musieliśmy czekać do 25 minuty, kiedy mocnym strzałem z woleja popisał się Zbozień, ale Pesković był na posterunku. Chwilę potem bramkarza Cracovii sprawdził Piesio, jednak mocne uderzenie z 25 metra również obronił bramkarz gospodarzy. Arka poszła za ciosem i po niepewnej interwencji obrońcy Pasów do strzału doszedł Marciniak, jednak brakowało mu precyzji. Po krótkiej przewadze gości, do głosu doszła Cracovia. Ponownie po rzucie rożnym zakotłowało się w szesnastce gdynian. Pierwsza próba nie zakończyła się powodzeniem, ale już kolejny korner przyniósł gola dla gospodarzy. Po dobrej centrze w pole karne do strzału głową doszedł Covilo. Jego uderzenie obronił Steinbors, jednak ten tak niefortunnie interweniował, że futbolówka spadła na głowę Helika, który sie ne pomylił i skierował piłkę do siatki. Chwilę potem arbiter zakończył pierwszą połowę.

Druga połowa również nie obfitowała w dużo sytuacji podbramkowych. Dominował chaos i bral precyzji. Nieliczni kibice zgromadzeni przy ul. Kałuzy na emocje musieli czekać do 56 minuty, kiedy z ostrego kąta uderzał Hernandez, ale brakowało mu dokładości. W 60. minucie Arkowcy doprowadzili do remisu,a konkretnie Ktiviets, który zdecydował sie na strzał zza pola karnego. Futbolówka odbiła się jeszcze od piłkarza Cracovii, przez co Pesković nie miał nic do powiedzenia. Na kolejne okazje musieliśmy czekać do samego końca spotkania.

Seria rzutów rożnych dla gospodarzy sprawiła, że gdynianie drżeli o wynik. Goście nie wyciągnęli wniosków i 3 korner zakończył się bramką dla ekipy prowadzonej przez Michała Probierza. Dobre dośrodkowanie w pole karne znakomicie sfinalizował Piątek, który precyzyjnym strzałem głową skierował piłkę do siatki. Radość Cracovii mogła nie trwać długo, bo tuż po bramce na 2:1 sędzia Tomasz Kwiatkowski konsultował z sędziami ewentualne zagranie ręką w polu karnym Pasów, jednak ostatecznie arbiter nie zdecydował się na podyktowanie jedenastki. Wynik meczu już się nie zmienił i to krakowianie zgarnęli komplet punktów.

Piłkarz meczu: Michał Helik
Atrakcyjność meczu: 4/10

TRANSFERY w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24