Lotto Ekstraklasa: Wisła Płock - Śląsk Wrocław 2:0
Wisła Płock do meczu ze Śląskiem przystępowała z nowym szkoleniowcem, ale i z nożem na gardle. Po serii trzech porażek "Nafciarze" do bezpiecznej lokaty tracili już cztery oczka. - Zmiana trenera rywali nie zmienia naszego celu - jedziemy walczyć o dobry wynik - deklarował przed meczem Vitezslav Lavicka, opiekun Śląska.
Pierwsza połowa spotkania w Płocku nie wskazywała na to, że może to być porywające widowisko. Jedyną groźną sytuację wypracował sobie Śląsk w 24. minucie. Po precyzyjnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego Krzysztofa Mączyńskiego piłkę do bramki powinien skierować Igors Tarasovs, ale chybił celu. Arbiter nie doliczył ani jednej minuty do pierwszej części meczu i było to najlepsze, co mógł zrobić.
Niemoc obu jedenastek przerwał w 66. minucie Dominik Furman. Piotr Celeban zbyt lekko podawał do Jakuba Słowika, a ten złapał ją, czym naraził swój zespół na rzut wolny pośredni. Do futbolówki ustawionej na szóstym metrze podszedł Furman i celnie uderzył po dalszym słupku. Siedem minut później było już 2:0 dla płocczan. Celeban dotknął piłkę ręką w polu karnym, a "jedenastkę" na gola zamienił Ricardinho.
Śląsk próbował odpowiedzieć. Po wrzutce Mączyńskiego w dogodnej sytuacji znalazł się Wojciech Golla, ale nie trafił w światło bramki. Kilka chwil później skutecznością nie popisali się Arkadiusz Piech i Marcin Robak. Starania wrocławian mogły zostać wynagrodzone w doliczonym czasie gry. VAR anulował jednak trafienie Igorsa Tarasovsa.
Piłkarz meczu: Dominik Furman
Atrakcyjność meczu: 3/10
EKSTRAKLASA w GOL24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?