LOTTO Ekstraklasa. Wisła Kraków pokonała Słoniki i odbiła się od dna

Bartosz Karcz, krk
Wisła Kraków pokonała Bruk-Bet Termalikę po dwóch golach Zdenka Ondraska
Wisła Kraków pokonała Bruk-Bet Termalikę po dwóch golach Zdenka Ondraska Andrzej Banaś
LOTTO Ekstraklasa. Jedna bramka w pierwszej połowie i druga po przerwie, a zdobywcą obu Zdenek Ondrasek. Wisła Kraków w derbach Małopolski ograła przy Reymonta rewelacyjną Bruk-Bet Termalikę 2:0. Piłkarze Dariusza Wdowczyka wreszcie wydostali się ze strefy spadkowej.

Piłkarze obu drużyn przystępowali do meczu w dobrych nastrojach. Wisła nie przegrała od czterech spotkań, zespół Bruk-Betu Termaliki serię przed konfrontacją z „Białą Gwiazdą” miał jeszcze lepszą, bo podopieczni Czesława Michniewicza nie schodzili z boiska pokonani od siedmiu ligowych konfrontacji. „Słonie” chciały też pod Wawelem podtrzymać passę meczów z krakowską ekipą. Przy ul. Reymonta do tej pory jeszcze nie przegrały, dwukrotnie remisując w minionym sezonie (0:0 i 2:2). Wiślacy derbami Małopolski chcieli natomiast wydostać się wreszcie ze strefy spadkowej.

W składach obu drużyn nie było większych niespodzianek. Można się było jedynie zastanawiać, czy trener Dariusz Wdowczyk da szansę gry od początku Pawłowi Brożkowi, który zapewnił remis drużynie w Poznaniu. Szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” wystawił jednak dokładnie taki sam skład jak na mecz z Lechem.

Od pierwszych minut mecz wyglądał dokładnie tak, jak można się było tego spodziewać. Goście cofnęli się do głębokiej obrony, zmuszając Wisłę do gry atakiem pozycyjnym. Gdy tylko było jednak okazja, Bruk-Bet starał się wyprowadzać kontry. Długo taki obraz gry nie przynosił nawet sytuacji pod obiema bramkami. Pierwszy celny strzał w tym spotkaniu przyniósł jednak Wiśle od razu prowadzenie. W 26 min po krótko rozegranym rzucie rożnym Patryk Małecki dośrodkował w pole karne, a tutaj Zdenek Ondrasek głową posłał piłkę do siatki.

Po stracie gola goście zaczęli grać nieco ofensywniej, ale Wisła bardzo mądrze się broniła i praktycznie nie pozwoliła zagrozić swojej bramce. Sama natomiast miała dobrą okazję na podwyższenie wyniku, ale ani Zdenek Ondrasek, ani Mateusz Zachara nie potrafili z bliska wepchnąć piłki do siatki.

Drugą połowę Wisła rozpoczęła już z Pawłem Brożkiem w składzie, a Bruk-Bet z… animuszem. Goście kilka razy mocniej zaatakowali, ale krakowianie dobrze się bronili. Na pół godziny przed końcem trener Czesław Michniewicz postawił wszystko na jedną kartę i wpuścił na boisko dwóch kolejnych po Gutkovskisie napastników, Wojciecha Kędziorę i Dawida Nowaka. Goście grali zatem trójką w ataku, ale Wisła też szukała swoich szans na podwyższenie wyniku. W 68 min w polu karnym Patryka Małeckiego podciął Patryk Fryc i sędzia wskazał na jedenasty metr. Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Zdenek Ondrasek.

Mając dwie bramki zapasu wiślacy mogli grać już nieco spokojniej. Goście nie rezygnowali jednak z odrabiania strat i ambitnie zaatakowali, spychając krakowian do obrony. Inna sprawa, że z tych ataków niecieczan nic konkretnego nie wynikało. Wisła w końcówce już nawet nie próbowała za bardzo podwyższyć wynik, ale utrzymała prowadzenie, a wygrywając, opuściła wreszcie strefę spadkową.

Piłkarz meczu: Zdenek Ondrasek
Atrakcyjność meczu: 4/10

EKSTRAKLASA w GOL24

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24