− Chciałbym trafić do lepszej drużyny, ale na Terek nie mogę narzekać. Jeśli zostanę, dramatu nie będzie. W przyszłym sezonie możemy walczyć o puchary. Przedłużyłem kontrakt o rok, do czerwca 2016 roku i mam wpisaną kwotę odstępnego. Jak na rosyjskie warunki jest rozsądna. Mniej niż pięć milionów euro − mówił Maciej Rybus w rozmowie z Robertem Błońskim dla Przeglądu Sportowego.
Pomocnik Tereka wyjawił również, że nie jest pewny czy będzie mógł zagrać w meczu reprezentacji Polski przeciwko drużynie Niemiec. − Zależy, czy będziemy pewni utrzymania. Na trzy kolejki przed końcem sezonu jesteśmy na 11. miejscu, od 13. Krylii mamy trzy punkty więcej. Teraz czekają nas mecze z zespołami, które raczej spadną. Anży Machaczkałę może uratować tylko cud, gdyby nie ostatni remis z Rostowem, już byliby w II lidze. Ale mecz z nimi jest prestiżowy, to derby Kaukazu, więc będzie gorąco. Anży to nie taka słaba drużyna, jak wskazuje tabela. 10 maja gramy z przedostatnią z Wołgą. Ta drużyna odstaje od reszty, wiosną chyba tylko raz nie przegrała. Na swoim stadionie powinniśmy sobie poradzić. Jeśli przed ostatnią kolejką będziemy na bezpiecznym miejscu, spytam o zwolnienie. W ostatniej kolejce, 15 maja, gramy z Rubinem Kazań. Niemożliwe, żebym w pięć dni wystąpił w trzech meczach w trzech odległych od siebie miejscach. Ale na razie walczymy o utrzymanie.
Maciej Rybus w bieżącym sezonie rozegrał 14 spotkań w rosyjskiej Premier Lidze. Urodzony w Łowiczu zawodnik nie strzelił bramki, ale zaliczył już pięć asyst.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?