Mączyński powalczy teraz o wyjazd na Euro

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Mączyński (z lewej) w meczu z Termalicą - cztery i pół miesiąca po poprzednim występie w ekstraklasie
Mączyński (z lewej) w meczu z Termalicą - cztery i pół miesiąca po poprzednim występie w ekstraklasie Fot. andrzej banaś
Pomocnik Wisły po urazie wrócił do gry. Ma cztery mecze, by przekonać Nawałkę

Krzysztof Mączyński po wyleczeniu kontuzji wrócił w poniedziałkowym meczu z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza do gry w ekstraklasie. Pomocnik Wisły wszedł na boisko przy ul. Reymonta w 78 minucie. - Cieszę się bardzo, że trener dał mi „kilka” minut, abym mógł się zapoznać boiskiem. Zagrałem po bardzo długiej przerwie. Każda minuta gry jest więc dla mnie na wagę złota - mówi Mączyński.

Poprzedni występ w ekstraklasie zaliczył 12 grudnia ubiegłego roku. Już wtedy występował z kontuzją kolana, na lekach przeciwbólowych. Chciał pomóc drużynie. Skończyło się to jednak tym, że musiał przejść operację artroskopii kolana. Później była długa rehabilitacja.

„Mące” przepadały występy nie tylko w Wiśle, ale również w reprezentacji Polski. Walczył z czasem, aby nie uciekł mu pociąg na Euro we Francji. Teraz chce zaliczyć jak najwięcej występów w ekstraklasie i zaprezentować w nich tak dobrą formę, aby selekcjoner Adam Nawałka wziął go pod uwagę przy powołaniach na mistrzostwa Europy.

- Czy pojadę na Euro, czy nie, to nie jest już moja decyzja - zaznacza Mączyński. Nie chce zdradzić, o czym ostatnio rozmawiał z Nawałką. - Co trener powiedział do mnie, to pozostaje między nami. Mam wykonywać swoją robotę - dodaje.

Być może od pierwszej minuty Mączyński wystąpi w najbliższym meczu Wisły, w sobotę z Koroną w Kielcach. W tym spotkaniu, z powodu żółtych kartek, nie może zagrać Denis Popović, który ostatnio występował w roli defensywnego pomocnika. - Jestem gotowy do gry. Nie będę deklarować przez ile minut. O tym decyduje trener Wdowczyk. Ile czasu dostanę, tyle będę starał się wykorzystać - podkreśla Mączyński.

W krótkim występie z Termalicą miał podobne zadania na boisku, jak przed przerwą w występach. - Miałem zabezpieczyć środkową strefę boiska i starałem się to wykonać. Udało się nam w doliczonym czasie strzelić bramkę, ale niestety później straciliśmy gola - komentuje „Mąka”.

Przyznaje, że pierwszy raz spotkał się z sytuacją, w której bramkarz rywali zdobył gola, i to w samej końcówce. Przypomnijmy, że taki wyczyn zanotował golkiper Termaliki Sebastian Nowak i skończyło się remisem 2:2. - To jest piłka, w doliczonym czasie spotkania naprawdę wszystkiego można się spodziewać. Ten mecz pokazał, że musimy być maksymalnie skoncentrowani do ostatniego gwizdka sędziego - podkreśla Mączyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Mączyński powalczy teraz o wyjazd na Euro - Dziennik Polski

Wróć na gol24.pl Gol 24