Mecz sezonu na otwarcie obiektu w Niecieczy! Piast zgarnął pełną pulę po szalonej wymianie ciosów [RELACJA, ZDJĘCIA]

Kaja Krasnodębska
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Piast Gliwice 3:5
Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Piast Gliwice 3:5 Michał Gąciarz/Polska Press
Kapitalne spotkanie obejrzeli kibice zgromadzeni na pierwszym w historii meczu w Niecieczy. Termalica strzeliła Piastowi trzy gole, ale nie wystarczyło to na zdobycie choćby punktu!

Wraz z rozpoczęciem rundy rewanżowej w Niecieczy miejsce miało historyczne wydarzenie. W tej niewielkiej miejscowości po raz pierwszy zagościła Ekstraklasa. Wcześniej bowiem podopieczni Piotra Mandrysza rozgrywali swoje spotkania na obiekcie w Mielcu. Na ich stadionie walczono z czasem po to by jak najszybciej zakończyć jego rozbudowę. Wreszcie się to udało. I to na nie byle jakie spotkanie, bo starcie z samym liderem - Piastem Gliwice. Żadnej z drużyn nie brakowało więc ambicji. Gospodarze chcieli zwycięstwem uświetnić tę ważną chwilę, podczas gdy ambicją gości było pokazanie, że ich pozycja bynajmniej nie jest przypadkowa.

Premierowe spotkanie na nowym stadionie, trudny przeciwnik i stosunkowo spora liczba kibiców na trybunach. Wszystko zwiastowało na interesujące starcie w Niecieczy. Niestety z pomocą nie przyszła jednak pogoda. Wraz z pierwszym gwizdkiem deszcz zaczął doskwierać wyjątkowo okrutnie, wystawiając na próbę fanów i utrudniając grę piłkarzom. Ta niedogodność nie zabiła jednak ambicji zawodników. Oba zespoły od początku pokazały, że ich celem jest zwycięstwo. Pierwsi bliżej celu znaleźli się goście, którzy już w 6. minucie wyszli na prowadzenie. Efektowny przerzut Mateusza Maka na bramkę zamienił Kornel Osyra. Widowiskowym wolejem z prawej strony pole karnego posłał piłkę do siatki.

Stracony gol popchnął do ataku Termalicę. Kolejne kilka chwil to konsekwentne natarcia podopiecznych Piotra Mandrysza. Na bramkę Jakuba Szmatuły uderzali Paweł Jarecki, Dalibor Pleva czy Emil Drozdowicz. Golkiper Piasta nie dał się jednak zaskoczyć żadnemu z nich. Długo stawiał opór strzałom gospodarzy. Aż w końcu uległ Dawidowi Sołdeckiemu. Po rzucie rożnym dla Słoników wykorzystał spore zamieszanie pod bramką Piasta i umieścił piłkę w siatce.

Po 25 minutach tablica wyników wskazywała więc na remis. Taki rezultat nie utrzymał się jednak szybko. Zaledwie dwie minuty później Jakub Szmatuła zmuszony był bowiem ponownie wyciągać piłkę z bramki. Kolejny rzut rożny dla gospodarzy i kolejny gol. Tym razem Tomasz Foszmańczyk przejął piłkę wybitą przez jednego z defensorów Piasta na 16. metr i mocnym uderzeniem skierował piłkę do siatki.

Taki obrót wydarzeń bardzo nie był w smak gliwiczanom. Jak najszybciej chcieli więc odwrócić losy spotkania. Błyskawicznie im się to udało. Kamil Vacek spokojnie odebrał samotną futbolówkę toczącą się po połowie termaliczan i strzałem po ziemi pokonał zaskoczonego Sebastiana Nowaka. Nie minęła minuta a gliwiczanie już poszli za ciosem. Gospodarze ledwo zdążyli wznowić grę, a już musieli robić to ponownie. Zdobywcą gola okazał się Josip Barisić, który wykorzystał wrzutkę Patrika Mraza i mocno uderzył w kierunku bramki.

Trzy gole w cztery minuty - kibice w Niecieczy na pewno nie mogli narzekać na brak emocji. A nie był to ich koniec. Chwilę później z wyrównania mogła cieszyć się bowiem Termalica. Ogromnego chaosu pod bramką Piasta nie wykorzystał jednak Emil Drozdowicz. Nie pozwoliła mu na to fantastyczna interwencja Jakuba Szmatuły. Przed przerwą oba zespoły stworzyły sobie jeszcze kilka sytuacji, ale zakończyło się już bez straty gola przez żadną ze stron.

Po powrocie na boisko, nikt nie miał zamiaru odpuścić. Tempo gry bynajmniej nie zwolniło, a można wręcz się zastanawiać czy nie wzrosło. Od razu bowiem w fantastycznej okazji znalazł się Wojciech Kędziora. Po dwójkowej akcji z Emilem Drozdowiczem nie zdołał trafić do pustej bramki. Problem z celnością chwilę później miał także Bartłomiej Babiarz. On też nie pozwolił wpisać się na listę asystentów ładnie dośrodkowującemu Drozdowiczowi.

Bardziej efektywni w swoich atakach okazali się gliwiczanie. Pierwsza akcja w drugiej połowie i już gol. Strzelcem okazał się prawie niewidoczny przed przerwą Martin Nespor. Swoim małym zaangażowaniem uśpił czujność rywali, po czym z zaskoczenia pokonał Markowskiego oraz Nowaka po czym umocnił prowadzenie swojego zespołu.

Zaledwie chwilę później różnicę bramkową mógł zmniejszyć Jarecki. Po podaniu Wojciecha Kędziory, jego uderzenie okazało się minimalnie niecelnie. Napastnik Termaliki uwagę kibiców przykuł niecałe dziesięć minut później. W starciu z Kornelem Osyrą wywalczył rzut karny, którego potem nie zdołał wykorzystać. Jego strzał wyczuł i wybronił Jakub Szmatuła.

Ta sztuka golkiperowi z Gliwic nie udała się już przy strzale Tomasza Foszmańczyka, który ładnym strzałem umieścił piłkę w siatce. W akcje zaangażowani ponownie byli Wojciech Kędziora oraz średnio radzący sobie z nim Kornel Osyra. W ciągu godziny w Niecieczy padło więc siedem bramek. Kolejne dziesięć minut jednak nie przyniosły kolejnych bramek. Zawodnicy obu zespołów wyglądali na zmęczonych po tym szalonym spotkaniu. Zarówno Piotr Mandrysz jak i Radoslav Latal zdecydowali się więc na roszady. Bardziej trafne okazały się te ze strony tego drugiego. Jeden z rezerwowych, Tomasz Mokwa w 81. minucie zdobył bowiem piątego gola dla gliwiczan w stym spotkaniu. Na listę asystentów wpisał się Patrik Mraz.

Dwubramkowa strata nie osłabiła zapału gospodarzy. Nadal nacierali w pole karne Piasta. Blisko zdobycia bramki był Dawid Plizga. Efektownie uderzył on z rzutu wolnego , ale nie zaskoczył wciąż czujnego Jakuba Szmatuły. Ten strzał okazał się ostatnim groźniejszym w tym spotkaniu. Arbiter doliczył co prawda jeszcze aż cztery minuty, ale w Niecieczy wynik zatrzymał się na ośmiu bramkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24