Mecz Wisła Płock - Wisła Kraków ONLINE. TRANSMISJA TV NA ŻYWO

Terminarz sezonu 2017/2018 jawi się z początku bardzo przyjaznym dla klubu z Płocka. Choć rywale nie należą do najłatwiejszych, to podopieczni Jerzego Brzęczka większość z nich podejmują przed własną publicznością. I tak silnego wsparcia kibiców na stadionie imienia Kazimierza Górskiego doświadczyli już dwukrotnie: w starciach z Lechią Gdańsk oraz poznańskim Lechem. I tak jak pierwsze z nich nie należało do udanych (Nafciarze zasłużenie przegrali 0-2), tak już tydzień prezentowali się znacznie lepiej. Czas wyraźnie działa na ich korzyść. W miarę jego upływu oraz kolejnych treningów pod wodzą wciąż nowego szkoleniowca, gra wiślaków wygląda coraz lepiej. Dwa tygodnie temu nieco niespodziewanie po efektownym trafieniu Dominika Furmana pokonali Kolejorza 1-0, a w ubiegłej kolejce okazali się pierwszym zespołem, który w nowych rozgrywkach strzelili gola zdobywcy Superpucharu Polski. Na wyjeździe w Gdyni to właśnie oni, a konkretnie Damian Byrtek już w szóstej minucie otworzył wynik. Prowadzenia nie udało się jednak utrzymać. Ostatecznie niedzielny bój zakończył się remisem 1-1.

Dzięki niemu Nafciarze mogą po trzech meczach pochwalić się czteropunktową zdobyczą. Na razie pozwala to uplasować się w środku tabeli, jednak na początku sezonu sytuacja jest niezwykle dynamiczna. Zawodnicy Jerzego Brzęczka z pewnością chętnie dopisaliby sobie w piątek kolejne oczka. Nie będzie to jednak łatwe zadanie. Zwłaszcza, że po meczu w Gdyni ich szeregi odpuścił podstawowy stoper Przemysław Szymiński. Reprezentant Polski do lat 21 przeniósł się do włoskiego Palermo. Na jego miejsce w składzie mocno liczą wypożyczony z Italii Igor Łasicki oraz ustawiany na stoperze przez Franciszka Smudę Adam Dźwigała. Piłkarze, którzy do Płocka trafili podczas między sezonowej przerwy zadebiutowali w nowych barwach w Trójmieście. Czy i z klubem z Krakowia trener gospodarzy zdecyduje się wpuścić ich na boisko?Obaj na pewno by tego chcieli, lecz piątkowe starcie to nie czas na eksperymenty. Jerzy Brzęczek musi wytoczyć swoje najcięższe działa, bowiem do Płocka przyjeżdża zespół Kiko Ramireza. Drużyna, która z impetem weszła w aktualne rozgrywki. Dwa mecze sześć punktów – takiego startu Biała Gwiazda nie miała od lat. Zwłaszcza w takim stylu. Zarówno w starciu z Pogonią Szczecin jak i Bruk-Bet Termalicą Nieciecza krakowianie prezentowali się znacznie lepiej od swoich rywali, wygrywając całkowicie zasłużenie. Równie różowo nie było już przed tygodniem. W jednym z najlepszych spotkań kolejki Wisła przegrała z Górnikiem Zabrze 2-3. Trafienia Jakuba Wojtkowskiego oraz Rafała Boguskiego nie pomogły i za sprawą hattricka Igora Angulo, z Zabrza wyjechała bez punktu, a także dużą dozą niedosytu. Straciła miejsce na podium, które teraz z pewnością będzie chciała odzyskać. Czy osiągnie sukces?

W ubiegłym sezonie dwukrotnie lepsi okazali się krakowianie. W obu starciach wygrali z Nafciarzami 3-2, przechylając szalę zwycięstwa na swą korzyść w samych końcówkach. Na jesieni o trzech punktach zadecydował w ostatniej minucie Patryk Małecki, natomiast w marcu podobnej sztuki dokonał Jakub Bartosz. Tym razem płocczanie nie zamierzają powtórzyć tamtych błędów i nie odpuszczać aż do końca. Osiągną sukces? Piątkowe starcie sędziował będzie Bartosz Frankowski. Dla arbitra z Torunia będzie to pierwsze spotkanie z pomocą systemu VAR. Jego asystentami Jakub Winkler oraz Bartosz Heinig. Czy będą zmuszeni do skorzystania z nowej technologii?

MAGAZYN SPORTOWY 24

Podupadli mistrzowie Polski. Kto wróci najszybciej?