Mecz z Legią powiększył szpital w drużynie Lecha. Skorża nie będzie miał kim grać?

Wojciech Maćczak
W ostatnich dniach kadra Lecha przypomina bardziej szpital niż zespół piłkarski.
W ostatnich dniach kadra Lecha przypomina bardziej szpital niż zespół piłkarski. Roger Gorączniak/Ekstraklasa.net
Obejmując na początku września zespół Lecha Poznań Maciej Skorża wiedział, że nie podejmuje się łatwego zadania. Ale z pewnością nie spodziewał się, jak trudną sytuację kadrową będzie miał zaledwie po miesiącu pracy. Okazuje się bowiem, że niedługo nie będzie miał kim grać.

Każdy kolejny mecz eliminuje z gry następnych zawodników Lecha. Mecz Pucharu Polski z Wisłą Kraków z kontuzjami zakończyli Zaur Sadajew i Darko Jevtić. Jeszcze przed rozpoczęciem spotkania w Warszawie uraz zgłosił Gergo Lovrencsics, a w trakcie gdy z powodu problemów zdrowotnych boisko opuścili Dariusz Formella, Dawid Kownacki i Maciej Wilusz. Dodając do tego rekonwalescentów: Vojo Ubiparipa, Karola Linnettego oraz Kebbę Ceesaya mamy aż dziewięciu zawodników niezdolnych do gry. Dziewięciu z 24-osobowej kadry, czyli ponad 1/3 piłkarzy Lecha ma problemy zdrowotne.

Najlepiej wygląda sytuacja w formacjach defensywnych, bo tu poza Wiluszem i przechodzącym długą rehabilitację Ceesayem wszyscy są zdolni do gry. Im bardziej do przodu, tym robi się gorzej. Skorża ma do dyspozycji tylko pięciu pomocników i żadnego napastnika. Gdyby taki stan posiadania utrzymał się do meczu z GKS-em Bełchatów, to na ławce nie byłoby żadnego zawodnika o ofensywnym usposobieniu.

Skorży pozostaje mieć nadzieję, że fizjoterapeuci Lecha staną na wysokości zadania i doprowadzą maksymalną ilość rekonwalescentów do pełnej sprawności. Już przed meczem z Legią w trening wchodził Linetty, który powinien być do dyspozycji trenera w najbliższy weekend. Podobnie rzecz się ma z Ubiparipem i Jevticiem - jego uraz nie okazał się groźny i przeciwko GKS-owi powinien zagrać. Być może do dyspozycji trenera będzie również Lovrencsics, zmagający się obecnie z urazem mięśniowym.

Do gry najwcześniej po przerwie na reprezentację wrócą Sadajew i Kownacki – obaj mają skręcone stawy skokowe i potężny obrzęk na nodze. „Kownaś” jest jeszcze przed badaniami, które mają pokazać, czy uraz nie jest poważniejszy (na pomeczowej konferencji prasowej Skorża mówił, że w jego wypadku sztab medyczny podejrzewa zerwanie wiązadeł w kostce) – jeśli tak, to przerwa może być dłuższa. Nieco później, bo za około miesiąc do gry wróci Wilusz, który ma wybity bark i nie zagra przez około miesiąc. W jego przypadku, podobnie jak u Kownackiego z dokładną diagnozą trzeba poczekać do konsultacji z lekarzem.

Nie wiadomo, jak wygląda sytuacja Formelli. Młody zawodnik już wcześniej zmagał się z bólem mięśni brzucha i teraz ten problem ponownie się nasilił. Ciężko powiedzieć, jak szybko sztab medyczny zdoła uporać się z tą dolegliwością.

Najwcześniej na wiosnę do gry wróci Ceesay. Gambijczyk po kolejnej operacji kolana trenuje już indywidualnie, jednak by wrócić do pełni sprawności potrzebuje jeszcze czasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24