Meksyku nieudane mecze otwarcia

Dariusz Kuczmera/Dziennik Łódzki
Po raz piąty w historii piłkarze Meksyku wystąpią w zaszczytnym meczu otwarcia mistrzostw świata. Wyrównają tym samym rekord Niemców, którzy też pięć raz otwierali mundiale.

Różnica między osiągnięciami tych krajów jest tylko taka, że Niemcy trzy razy wygrali w premierze i dwa razy zremisowali (m.in. z Polską w 1978 roku), a Meksykanie tylko raz zremisowali (0:0 u siebie w 1970 roku), a trzy razy dostawali naprawdę srogie lanie (1:4 z Francją w 1930 roku, 0:4 z Brazylią w 1950 roku i 0:3 ze Szwecją w 1958 roku).

Dzięki meczom otwarcia o udziale Meksykanów w mundialach dowiaduje się cały świat. Bo wielkich sukcesów nigdy nie odnieśli. Byli tylko dwukrotnie w ćwierćfinale, ale... co dobrze koresponduje z naszą teorią o "cudownej" formie gospodarzy (czytaj powyżej) w obu przypadkach Meksykanie byli gospodarzami mundialu. A pamiętajmy, że reprezentacja tego kraju jest w tej uprzywilejowanej sytuacji, że w eliminacjach nie ma godnych siebie rywali. Zawdzięcza to położeniu geograficznemu. Skoro nie ma godnych siebie rywali, stąd aż trzynaście uzyskanych startów w finałach mistrzostw świata.

W czterech ostatnich mundialach nie był Meksyk chłopcem do bicia, bo zawsze wychodził z grupy. Czy to jest jednak powód do dumy, że w poprzednim mundialu wyprzedził w grupie takie potęgi jak Angolę i Iran? W 1/8 finału poległ w boju przeciwko Argentynie dopiero po dogrywce.

Cztery lata wcześniej Meksyk wyprzedził co prawda w grupie Chorwatów i Ekwador, ale w następnej rundzie, czyli 1/8 finału przegrał wstydliwie z reprezentacją USA!

Meksyk to właśnie taka dziwna drużyna. Którą trzeba szanować, liczyć się z nią, ale tak naprawdę fortuny stawiać na nią nie wolno. To dobrze technicznie wyszkoleni gracze, którzy jednak nie są w stanie osiągnąć czegoś ponad przeciętność.
Świadczą o tym też ostatnie sparingi. Meksykanie przygotowując się do startu w RPA potrafili pokonać Chile i Senegal, ale schodzili z boiska pokonani w meczach z autentycznymi potęgami Holandią (1:2) czy Anglią (1:3). W meczu przeciwko Anglii nie pomógł nawet Rafael Marquez obrońca Barcelony.

Meksykanie mieli pecha w drodze na towarzyski mecz z Anglią, bo samolot, który przyleciał po reprezentację do Niemiec podchodząc do lądowania w Norymebrdze miał niecodzienną przygodę. O szybę kabiny pilotów rozbił się ptak i trzeba było dokładnie sprawdzić samolot. Stąd opóźnienie w wylocie.

Meksykanie wciąż czekają, aż prawidłowo rozwiną się ich talenty, które w 2005 roku zdobyły mistrzostwo świata do lat 17. W finale pokonali samą Brazylię 3:0!

Wciąż najsłynniejszym piłkarzem Meksyku jest Hugo Sanchez - brylant z Realu Madryt. Pamiętamy jego charakterystyczne salta po każdej strzelonej bramce.

W lidze meksykańskiej w barwach Atlante występował ćwierć wieku temu Grzegorz Lato. Dziś takich gwiazd jak Sanchez czy nawet Lato w kadrze Meksyku nie ma. Robi oczywiście wrażenie długowieczność Cuauhtemoca Blanco, który w kadrze gra od 15 lat i już przekroczył granicę 100 występów w kadrze.

Javier Aguirre Onaindia (ur. 1 grudnia 1958 w Meksyku), który prowadzi kadrę, przejął to stanowisko od Szweda Svena-Gorana Erikssona. W reprezentacji swojego kraju rozegrał 59 meczów, strzelając 14 goli. Zna smak udziału w mundialach, reprezentował swój kraj w 1986 roku. Wówczas Meksykanie odpadli w ćwierćfinale po karnych w meczu z Niemcami (późniejszymi wicemistrzami). Jedenastek nie wykorzystali Fernando Quirarte i Raul Servin.

"El Tri", czyli trójkolorowi, w RPA nie mają trudnej grupy i mogą kontynuować serię awansów do 1/8 finału. Muszą jednak dobrze wypaść w meczu otwarcia, a to dla Meksykanów na razie niezdobyte szczyty. Później grają z Francją i Urugwajem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24