List prezydenta Gdyni do kibiców Arki:
Jak wielokrotnie podkreślałem: „Arka to Gdynia, Gdynia to Arka”. W żółto-niebieskiej historii były chwile wspaniałe i te trudniejsze, jednak gdyński samorząd nieustannie wspierał Klub.
Pod koniec sierpnia ubiegłego roku wyraziłem oczekiwanie, że większościowy udziałowiec spółki realizować będzie strategię długofalowego rozwoju naszej Arki. Minęły cztery miesiące, tymczasem w działaniach właściciela trudno dostrzec konsekwencję – brak jakiegokolwiek planu, mającego na celu ustabilizowanie sytuacji. Szczególnie alarmujące są informacje dotyczące stanu klubowych finansów. Złożone publicznie obietnice, nie zostały dotrzymane. Dopóki sytuacja nie zostanie unormowana, Miasto nie będzie wspierać finansowo Klubu. Oczekuję podjęcia natychmiastowych działań zmierzających do zbilansowania budżetu spółki.
Historia udowadnia, że nierozsądne i krótkowzroczne działania dotyczące klubów z tradycjami, do których bez wątpienia zalicza się Arka, prowadzić mogą do katastrofalnych konsekwencji. Pod żadnym pozorem nie wolno dopuścić do takiej sytuacji.
Głęboko wierzę, że obecne problemy są przejściowe i niedługo będziemy mogli ponownie skupić się wyłącznie na sportowych emocjach związanych z występami żółto-niebieskich.
Arka Razem!
Wojciech Szczurek
Prezydent Gdyni
Od lipca 2017 roku większościowym udziałowcem jest Dominik Midak, który nabył przeszło 60 procent akcji spółki. Dzisiaj w jego posiadaniu jest 75 procent akcji. Reszta należy do Football Club (20 procent) i Ejsmond Club (5 procent).
W sierpniu zeszłego roku prezesem Arki został 33-letni Grzegorz Stańczuk. Następca Wojciecha Pertkiewicza sam zrezygnował w połowie grudnia. Jako powód podał rozbieżności w wizji i strategii dalszego rozwoju klubu między nim a właścicielem.
Z klubu odchodzą kolejne osoby. Rezygnację złożyli właśnie prokurent Dariusz Schwarz (wczoraj) i przewodniczący Rady Nadzorczej Andrzej Ryński (dzisiaj).
Swoje oświadczenie wydało dzisiaj także Stowarzyszenie Kibiców Arki Gdynia. Czytamy m.in.: Możliwe scenariusze nie rysują się zbyt optymistycznie. Dwa najczarniejsze to zamknięcie spółki i budowanie naszego Klubu od 4. ligi albo sprzedaż pakietu kontrolnego nieznanemu nam właścicielowi i tym samym wciąż niepewna przyszłość.
Są również takie, które rysują przyszłość Arki w jaśniejszych barwach: to sprzedaż akcji właścicielowi, który będzie miał wizję rozwoju i odpowiednie zaplecze. Z naszych informacji wynika, że jest osoba, która chciałaby się podjąć tego wyzwania. Jednak obecny właściciel, jeżeli już mówił o sprzedaży, podawał kwotę zupełnie oderwaną od rzeczywistości, która nijak się ma do obecnej sytuacji i realiów. (źródło: arkowcy.pl)
Źródło: własne/gdynia.pl