Michał Kubik asystował, a Polska zremisowała po szczecińsku

Sebastian Szczytkowski
Andrzej Szkocki
Michał Kubik asystował przy golu Marcina Mikołajewicza, który dał reprezentacji Polski w futsalu wynik 1:1 z Kazachstanem.

Remis z Kazachstanem jest niezłym wynikiem i nie stawia Polaków na przegranej pozycji przed rewanżem. Stawką dwumeczu jest awans na mistrzostwa świata. Na początku starcia zarysowała się przewaga Kazachów.

- Graliśmy z tym przeciwnikiem po raz pierwszy. Musieliśmy więc poznać jego styl, a do wszystkiego doszły nerwy - przyznał reprezentant Polski Michał Kubik. - Z czasem odnaleźliśmy się na boisku i z każdą minutą byliśmy groźniejsi. Podchodziliśmy pressingiem i odbieraliśmy piłkę, także Kazachowie wcale nie mieli z nami łatwo.

Przed większą część meczu na tablicy był wynik 0:1. Polakom należało się wyrównanie, mieli swoje argumenty i szczególnie po przerwie nie odstawali od brązowych medalistów mistrzostw Europy.

- Tych sytuacji było sporo i na wysokim poziomie trzeba je po prostu wykorzystywać. Dopiero na sam koniec Marcin Mikołajewicz przełamał się i zdobył gola na 1:1. Jesteśmy zadowoleni, że tak skończyło się widowisko. Remis z trzecim zespołem Europy w Szczecinie to chyba dobry wynik - docenił Kubik.

Zobacz także: Polska - Kazachstan 1:1. Były Portowiec uratował remis

Bramka na 1:1 w ostatniej minucie została wypracowana przez asystenta Kubika, czyli kapitana Pogoni '04 i jej byłego zawodnika Mikołajewicza. Została ponadto zdobyta rzutem na taśmę, czyli w stylu zespołu ze Szczecina.

- Gol padł na sam koniec, więc można być zadowolonym z remisu, choć z przebiegu meczu niekoniecznie. Może nie graliśmy lepiej niż Kazachstan, ale mieliśmy swoje szanse, by nawet zwyciężyć. Jest jak jest - remis i mam wrażenie, że rezultat 1:1 nie jest najgorszy przed rewanżem - przekonywał Kubik.

I dodał: - Wyzwanie będzie duże, by awansować. Dawno nie mieliśmy okazji, by zagrać dwumeczu o stawkę. Podróż do Kazachstanu będzie trwać 10 godzin samolotem. Trzeba będzie później zaaklimatyzować się na miejscu. Musimy dopilnować każdego detalu i wykorzystać szansę na awans, jaka się otworzyła.

Przygotowania Polaków do pierwszego meczu były bardzo staranne.

- Nasze wideo z grą przeciwnika trwało 2-3 godziny i oglądaliśmy je każdego dnia zgrupowania przed treningiem. Praktycznie dwa razy dziennie. Ćwiczyliśmy obronę przy przewadze Kazachstanu w polu i wydaje mi się, że ten element został zneutralizowany u przeciwnika - opowiada kapitan Pogoni '04.

Pojedynek z Kazachstanem był pierwszym od dawna w Szczecinie, który reprezentacja Polski zagrała o stawkę.

- Jestem szczęśliwy, że mogłem pokazać się z dobrej strony w moim mieście. Nie było kompletu na trybunach, ale ci, którzy byli bawili się dobrze. Każdy jest zadowolony, jaka atmosfera towarzyszyła meczowi.

Gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Michał Kubik asystował, a Polska zremisowała po szczecińsku - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24