Michał Żewłakow dla Ekstraklasa.net: Sami sobie ten mecz uprzykrzyliśmy

Sebastian Kuśpik
- Dobrze, że znaleźliśmy sposób, by wyjść z twarzą i, co najważniejsze, z trzema punktami z tego spotkania - przyznał w rozmowie z Ekstraklasa.net kapitan Legii, Michał Żewłakow.

Biliście dzisiaj głową w mur, bo oddaliście ponad 30 strzałów na bramkę Podbeskidzia, a piłka nijak do siatki wpaść nie chciała. Nie znika więc problem skuteczności, o którym mówi od początku sezonu trener Urban – za dużo potrzebujecie sytuacji, by zdobyć bramkę.
Tak naprawdę, to ten dzisiejszy mecz był taki, że do wielu rzeczy można się przyczepić. Do tego, że pozwalamy Podbeskidziu na wyprowadzenie trzech bardzo groźnych kontrataków, że pozwalamy im strzelić bramkę na początku meczu, która powoduje, że potem gramy nerwowo, że nie wykorzystujemy sytuacji, które dziś sobie stworzyliśmy naprawdę w dużej ilości... Natomiast w dzisiejszym meczu z pewnością nie można odmówić ani charakteru ani wiary i dążenia do tego, żeby ten mecz wygrać. Cieszę się, że mimo iż w ostatnich 10. minutach, ale jednak daliśmy radę. To może być taki mecz na przełamanie, żeby uwierzyć w to, że potrafimy, że w ciężkich momentach też można znaleźć sposób na rywala i że takim dążeniem do celu można osiągnąć dobry wynik.

Ciężko było przywrócić w sobie tę wiarę po porażce z Rosenborgiem?
Myślę, że porażka w Norwegii nie miała tutaj jakiegoś większego znaczenia. Bardziej to takie fatum meczów z Podbeskidziem, bo momentami wracały do nas demony przeszłości, natomiast jest to też dla nas porcja doświadczenia i nauki na przyszłość, bo tak naprawdę ten mecz sami sobie uprzykrzyliśmy. Dobrze, że znaleźliśmy sposób, by wyjść z twarzą i, co najważniejsze, z trzema punktami z tego spotkania.

Po spotkaniu z Rosenborgiem mówiło się, że młodzież Legii zawiodła, a dziś właściwie zapewniła Wam trzy punkty, bo to trafienia Michała Żyry i Dominika Furmana wyprowadziły Was na prowadzenie.
To chyba tylko potwierdza, że z młodzieżą bywa różnie. Raz jest cudownie, a później troszkę im brakuje. Można ich za to rozgrzeszyć, bo tym cechuje się młodzież. Ważne, że w takim momencie potrafili znaleźć sobie pokłady odpowiedzialności i umiejętności, bo to dzięki nim ten wynik jest dzisiaj dla nas korzystny.

Nie było pretensji do Salinasa za nonszalancko niewykorzystaną sytuację sam na sam z Zajacem przy wyniku 2:1?
Trzeba powiedzieć, że Jorge dał dobrą zmianę, bo wydaje mi się, że bardzo dużo nam dzisiaj pomógł. Takimi wejściami zdobywa się miejsce w drużynie. Napewno człowiek by chciał, żeby takie sytuacje były wykorzystywane, natomiast to był jeden z jego pierwszych meczów i fakt, że prowadziliśmy 2:1 dał mu trochę więcej luzu. Poza tym, to jest latynos (śmiech), więc temperament gorący.

Macie za sobą 3 mecze, 9 punktów, 9 strzelonych bramek i tylko jedną straconą. Jesteście w stanie zdominować ligę? Nikt nie będzie mógł powiedzieć, że Legia musiała w tym sezonie rozkładać siły na Ekstraklasę i europejskie puchary.
Napewno chcielibyśmy, aczkolwiek powstrzymałbym się od wysnuwania daleko idących wniosków. Na takowe powinniśmy poczekać do zakończenia rundy – wtedy będziemy mogli powiedzieć coś więcej na podstawie pełniejszego obrazu, bo teraz są to tylko trzy mecze i przecież Widzew również nie stracił punktu. Inne drużyny tracą punkty, ale ta sytuacja może się szybko zmienić. My będziemy pracować, żeby Legia głupio punktów nie traciła, jak to miało miejsce w zeszłym sezonie, bo później troszkę brakuje.

Rozmawiał w Warszawie Sebastian Kuśpik / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24