"Mieliśmy dwa punkty w garści i nam odjechały"

Paruyr Tovmasyan
- Przeważaliśmy, stwarzaliśmy sytuacje i tylko do siebie możemy mieć pretensje, że ich nie wykorzystaliśmy. W ostatnich sekundach dopuściliśmy do strzału, który zabrał nam dwa punkty - mówił po meczu z Górnikiem, trener Legii, Maciej Skorża

Górnik Zabrze - Legia Warszawa 1:1 - czytaj relację pomeczową!

Maciej Skorża (trener Legii): To był na pewno dobry mecz, jeden z lepszych, jakie rozegraliśmy na wyjeździe. Mieliśmy przewagę, stwarzaliśmy sytuacje. Wystarczająco dużo, żeby ten mecz nie był dla nas tak nerwowy w końcówce. Ale możemy mieć pretensje tylko do siebie, za brak skuteczności, że nie wykorzystaliśmy tych sytuacji i dopuściliśmy w ostatnich sekundach do strzału Górnika, który niestety zabrał nam trzy punkty. Jesteśmy wściekli na siebie samych tak naprawdę tym meczu i strasznie żałujemy, że dwa punkty odjechały. Chociaż praktycznie mieliśmy je w garści.

Sytuacji mieliśmy dużo więcej, a jeżeli nie udał się wykorzystać, to trzeba było w doliczonym czasie po prostu obronić. Byliśmy z piłką na połowie Górnika, mieliśmy kilka osób, trzeba było po prostu tą piłkę utrzymać, nie dopuścić do tego. To było wiadomo, że Górnik będzie szukał jakiegoś rozpaczliwego zagrania w nasze pole karne. No niestety stało się, także absolutnie o stratę tych dwóch punktów nie obwiniam indywidualnie kogokolwiek, cała drużyna po prostu nie potrafiła utrzymać wyniku.

Latem mieliśmy propozycje wielu zawodników, między innymi Daniela Sikorskiego. Myślę, że Legia jest takim klubem, że musi brać gotowych piłkarzy. Natomiast Sikorski był piłkarzem, który potrzebował udowodnienia swojej klasy w polskiej lidze. Na pewno ten sezon pokazuje, że ten chłopak ma ogromne możliwości, ogromny talent. Pytanie, czy on grałby w Legii od początku? Pewnie tak, bo w świetle tego, jak sytuacja w ataku wyglądała, wtedy na pewno miałby duże szanse. Sprowadzając tych zawodników, liczyliśmy, że sytuacja będzie zupełnie inna.

Adam Nawałka (trener Górnika): Tak jak stare powiedzenie mówi: suma szczęścia równa się zero. To, co życie nam zabrało w Warszawie w ostatniej minucie, dzisiaj oddało. Ponieważ mieliśmy w bramce Adama Stachowiaka i wiarę do samego końca, żeby ten mecz zremisować. Brawa należą się zawodnikom, za tą wiarę, determinację, za walkę o wyniki, walkę o punkt. Bo z pewnością dzisiaj Legia była zespołem lepszym, szczególnie w drugiej połowie, w każdym elemencie gry. Muszę przyznać, że ten remis był szczęśliwy. Ale jak to kolejny klasyczne powiedzenie mówi: to jest właśnie futbol. Z tego punktu bardzo się cieszymy, myślimy już o następnym meczu z Polonią Bytom i do niego się przygotowujemy. Zostały nam praktycznie dwa dni.

Mamy na uwadze, że trzy mecze w ciągu sześciu dni i tego czasu jest bardzo mało, tym bardziej, że niektórzy zawodnicy narzekali na urazy, widać był to zmęczenie. Siłą rzeczy chcieliśmy jak najwięcej zawodników wprowadzać, świeżych, zdolnych do podjęcia wysiłku i nie pomyliliśmy się, bo było widać, że Legia była dzisiaj świetnie dysponowana. Jeden wywalczony punkt można zapisać dzisiaj po stronie plusów. Ta końcówka ligi nabiera rozpędu i chcemy więcej punktów zdobyć. Także stąd między innymi taka strategia przed dzisiejszym meczem.

Chcę żeby zarówno Robert Jeż jak i Michal Gasparik byli gotowi do gry do końca sezonu, a że w kadrze mamy wielu zawodników, to dzisiaj następnie zawodnicy dostali szansę gry, tak jak Piotrek Gierczak i inni zawodnicy. Między innymi dlatego dzisiaj nie wyszli w pierwszym składzie. Mogę tylko powiedzieć tylko, że akurat Robert Jeż jest piłkarzem, do którego mamy pełne zaufanie. Jest to zawodnik, który dodaje jakości do naszej gry. Są to zawodnicy, na których bardzo liczę, więc zapraszamy Vladimira Weissa na następny mecz i będzie mógł ich obejrzeć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24