Miśkiewicz zagrał nieźle, bo... zmienił buty? [WYWIAD]

Kasia Guzik
Michał Miśkiewicz dobrze spisał się między słupkami
Michał Miśkiewicz dobrze spisał się między słupkami Wojciech Matusik / Polskapresse
Golkiper Wisły, Michał Miśkiewicz długo nie dostawał szansy na występy w pierwszej drużynie. Jednak postawą w meczu z Koroną pokazał, że zasługuje na stałe miejsce między słupkami bramki "Białej Gwiazdy".

Chyba poczułeś oddech Sergeia na plecach, bo po tym, gdy ten usiadł na ławce rezerwowych ty zagrałeś najlepszy mecz w barwach Wisły.
Sergei też siedział na ławce w meczu z Zagłębiem, a tam mi poszło gorzej. Starałem się skupić na tym, żeby zagrać lepiej, bo wcześniej nie zagrałem na swoim poziomie. W tamtych spotkaniach zresztą nie miałem okazji wykazać się, ale według mnie nie były one idealne. Chciałem udowodnić w tym meczu, że mogę grać lepiej. Mam nadzieję, że będę to też mógł pokazywać w kolejnych spotkaniach, jeśli trener da mi szansę.

Chyba ci się to udało. Zaliczyłeś dwie kluczowe interwencje przy stanie 1:0 dla Wisły broniąc w sytuacji sam na sam i uderzenie głową po rzucie rożnym.
To są interwencje, które cieszą bramkarza. Przy 1:0 daje się zaufanie drużynie, bo przecież różnie się mecze układają. W piątek na przykład Podbeskidzie wygrywało i miało szansę na kolejnego gola, a ostatecznie przegrało mecz 2:1. Różnie więc w meczach bywa, więc cieszy mnie, że pomogłem zespołowi. Choć oczywiście nie tylko, bo cała drużyna, zwłaszcza w drugiej połowie, grała dobrze, co powinno być powodem do zadowolenia dla kibiców i dla nas.

Chyba w ostatnim czasie na treningach poświęciłeś więcej czasu na wybijanie piłki nogami. Tym razem nie miałeś już z tym większych problemów.
Zmieniłem buty (śmiech). Oczywiście nie będę zwalał na buty. Choć nie było idealnie. Mogę jednak powiedzieć, że na treningach nie sprawia mi to większego kłopotu. Wydaje mi się, że jest to rzecz, która siedzi w mojej głowie, więc nadal muszę nad tym pracować. Dziś te wybicia nie były jeszcze takie, jakbym sobie tego życzył, więc nadal muszę nad nimi pracować, bo w dzisiejszej piłce są one ważne.

Korona ma opinię najbardziej walecznego zespołu w lidze. Jednak dzisiaj w tym aspekcie byliście lepsi od nich.
Trener nas nastawiał na to, przypominając mecz z poprzedniej rundy, kiedy prowadziliśmy 1:0, a w doliczonym czasie gry strzelili gola na 1:1. Widać choćby po tym, że są zespołem walczącym do ostatniej minuty. Tym bardziej cieszy, że stanęliśmy na wysokości zadania i zdobyliśmy trzy punkty.

Przed wami mecz ze Śląskiem. Ostatnio przegrywaliście z wrocławianami, chcielibyście im coś udowodnić, tym razem zwyciężyć?
Chciałoby się. Szkoda nam rozgrywek Pucharu Polski, to był nasz główny cel. Śląsk zagrał naprawdę dobrze w tamtych meczach. W lidze będziemy jednak chcieli udowodnić, że to my jesteśmy lepsi i stworzyć dobre widowisko dla kibiców

Tym występem przeciwko Koronie chyba sobie załatwiłeś miejsce między słupkami w kolejnym meczu.
Ja się staram zawsze. Czasem są mecze, które wyjdą gorzej, a trener daje kolejną szansę. Różnie to bywa.

A wyobrażasz sobie, że po meczu, w którym byłeś jednym z bohaterów drużyny, usiądziesz na ławce rezerwowych w kolejnym spotkaniu?
Nie lubię takich pytań. Co mam odpowiedzieć? Na pewno byłoby mi przykro, byłbym rozczarowany, ale pogodziłbym się z tym. Różnie się w piłce dzieje. Na pewno pracowałbym dalej i siedział cicho.

Chcesz być na bieżąco? Polub nasz nowy fanpage Wisły Kraków na facebooku!

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24