Mroziński dla Ekstraklasa.net: Środek obrony? Już lubię tam grać!

Daniel Kawczyński
Piotr Mroziński
Piotr Mroziński łukasz kasprzak
Po porażce z Legią Warszawa, Widzew Łódź zdołał się zrehabilitować i odwrócił na swoją korzyść losy spotkania z Zawiszą Bydgoszcz. Dla Piotra Mrozińskiego był to mecz szczególny, ponieważ po raz pierwszy tworzył parę stoperów z Rafałem Augustyniakiem.

Debiut nowej pary stoperów można ocenić na plus: -Z Rafałem znałem się już z Młodej Ekstraklasy, gdzie mieliśmy okazję grać razem, podobnie jak z Patrykiem (Stępińskim). Myślę, że to trochę nam pomogło w tym meczu - uważa.

Co ciekawe Mroziński jest nominalnym defensywnym pomocnikiem. Wcześniej na środku obrony nie wypadał za okazale: - Teraz lubię tą pozycję. Różni się trochę od defensywnej pomocy, ale w sumie to nie ma większej różnicy. Gdzie trener mnie ustawi, tam muszę sobie radzić.

Zwycięstwo we wczorajszym meczu nie przyszło jednak łatwo. To Zawisza prowadził i przeważał w pierwszych fragmentach: - Staraliśmy się wyjść skoncentrowani na to spotkanie, ale nie bardzo nam to wyszło. Szybko straciliśmy bramkę, ale myślę, że właśnie dzięki temu się obudziliśmy - uważa Mroziński.

I dodaje: - Jest trochę do poprawy, bo popełnialiśmy trochę błędów. Trzeba jeszcze raz obejrzeć to spotkanie, wyciągnąć wniosków i nie dopuścić do powtórki uchybień.

Na ten moment w Widzewie nie ma zbyt wielu stoperów, ale wkrótce na testach mają się pojawić zawodnicy aspirujący do tej roli w łódzkim klubie. To oznacza rywalizację o miejsce w składzie: - Niech przyjeżdżają. Na pewno miejsca w składzie łatwo nie oddamy - zapowiada Mroziński.

Widzew Łódź

WIDZEW ŁÓDŹ - serwis specjalny Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24