Chociaż Włosi byli murowanymi faworytami w meczu z Kostaryką, sprawili w Recife niemałą niespodziankę i sensacyjnie przegrali 0:1. Porażka sprawia, że gracze z Półwyspu Apenińskiego o upragniony awans do fazy pucharowej powalczą w meczu bezpośrednim z Urugwajem 24 czerwca. Tam potrzebują jedynie remisu, by zająć w swojej grupie drugie miejsce.
Po meczu słów rozczarowania, ale także szacunku i podziwu do rywala nie krył selekcjoner włoskiej drużyny, Cesare Prandelli.
- W pełni zasłużyliśmy na tę porażkę i mówię to w pełni świadomy. Kostaryka zagrała świetne spotkanie, grała bardziej agresywnie i pokazywała na boisku wielką pasję do gry - ocenił Prandelli.
- Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że trafiliśmy do arcytrudnej grupy i o wywalczenie awansu z takimi drużynami wcale nie będzie łatwe. Teraz o naszej przyszłości zadecyduje mecz z Urugwajem we wtorek. Może gdybyśmy strzelili bramkę, mecz ułożyłby się dla nas inaczej, ale teraz to tylko gdybanie.
- Nie wiem dlaczego zagraliśmy w ten sposób, nie rozmawiałem jeszcze z moimi piłkarzami. Być może zawiedliśmy sami, ale swój wpływ na nasza postawę miał klimat. Mieliśmy plan, ale Kostaryka była inteligentna, potrafiła zatrzymać nas wszędzie. Czy mamy się teraz bać? Nie, po prostu musimy odzyskać wszystko to, co pokazaliśmy w meczu z Anglią - zakończył Prandelli.
Sytuacja w grupie D staje się coraz bardziej jasna. Awans po zwycięstwie nad Włochami zapewniła sobie Kostaryka, ale jednocześnie to spowodowało, że z turniejem na pewno żegnają się Anglicy. Do obsadzenia pozostało zatem tylko drugie miejsce w grupie, o które "Urusi" powalczą z Italią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
