Mysiak dla Ekstraklasa.net: Chcemy jeszcze wygrać mecz wyjazdowy

Piotr Bąk
Maciej Mysiak w pojedynku z Nildo podczas sobotniego meczu z Bogdanką
Maciej Mysiak w pojedynku z Nildo podczas sobotniego meczu z Bogdanką Marcin Bukowski
- Pierwszą połowę zagraliśmy naprawdę świetnie. Nie boje się użyć tego słowa, ponieważ graliśmy dobrze w piłkę, strzeliliśmy dwie bramki i ustawiliśmy sobie cały mecz z bardzo groźnym rywalem - powiedział Maciej Mysiak po zwycięskim meczu Warty Poznań z GKS Bogdanka.

W drugiej połowie zagraliście dużo słabiej. Skąd taka zmiana?
Pierwszą połowę zagraliśmy naprawdę świetnie. Nie boje się użyć tego słowa, ponieważ graliśmy dobrze w piłkę, strzeliliśmy dwie bramki i ustawiliśmy sobie cały mecz z bardzo groźnym rywalem. Moim zdaniem w drugiej połowie kontrolowaliśmy mecz. Co prawda nasz rywal był stroną dominującą, ale my nie doprowadziliśmy do zbyt wielu groźnych sytuacji pod naszą bramką. Cieszy nas na pewno fakt, iż drugi mecz z rzędu na własnych obiektach zagraliśmy na zero z tyłu. Rywale mieli, gwoli ścisłości, wiele stałych fragmentów gry, jednak niezbyt wiele dobrego z nich wynikało.

Wspomniał Pan o wielu niepotrzebnych faulach. Konsekwencją były głupie kartki.
Zgadza się. Niestety wielokrotnie w tym meczu zamiast „zagonić” rywala do linii bocznej i tam zmusić go do błędu, czy odebrać mu piłkę, popełnialiśmy głupie faule przed naszym polem karnym. Sędzia nie miał wyboru i musiał nas karać indywidualnie kartkami. Jednak przy rzutach wolnych czy rożnych na posterunku był Kuba Słowik, który bardzo dobrze wychodził na przedpole. My także zrobiliśmy swoje, fajnie kryjąc rywali w naszym polu karnym. W ostatnich 5 meczach aż 4-krotnie zagraliśmy na zero z tyłu i myślę, że to jest dużą sztuką w 1 lidze, gdzie każdy może wygrać z każdym.

Widać, że coraz lepiej rozumiecie się w linii defensywnej. Wspomagacie Kubę Słowika, kiedy ten popełni błąd, wy także możecie liczyć na jego wsparcie.
Kiedy jeden z nas popełnił błąd nie denerwujemy się na niego, staramy się wspierać zarówno na boisku, jak i poza nim. Jesteśmy drużyną więc musimy zrozumieć, że każdy powinien stać za każdym murem i w ostatnich meczach widać to doskonale.

Lepiej gra się wam na starych śmieciach, w "Ogródku"?
Jeżeli chodzi o murawę to na pewno cieszę się, że przenieśliśmy się do „Ogródka”. Pomimo tego, że murawa nie jest jeszcze w najlepszym stanie, to i tak wygląda dużo lepiej niż na Bułgarskiej. Poza tym codziennie trenujemy na tym obiekcie i znamy każdy centymetr boiska, każdą nierówność. To na pewno daje nam przewagę nad rywalami. Chciałbym, żebyśmy stworzyli w „Ogródku” małą twierdzę. Na ostatni mecz sezonu przyjedzie do nas bydgoski Zawisza. Na pewno będzie to ciężki rywal, my jednak nie składamy broni i obiecuje, że będziemy walczyć z rywalem o pełną pulę.

Do końca pozostał wam 1 mecz u siebie i 2 na wyjeździe - z Wisłą Płock oraz GKS-em Katowice. O co gracie?
Pokazujemy w ostatnich meczach, że potrafimy grać w piłkę. Szkoda, że nie wygraliśmy jeszcze w tym sezonie na wyjeździe. Mam jednak nadzieję, że zmieni to się i wywieziemy trzy "oczka" chociaż z jednego stadionu. Kto wie? Może nawet z dwóch i dobrze zakończymy ten sezon?

W Poznaniu rozmawiał Piotr Bąk / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24