Nida Pińczów z Wierną Małogoszcz na remis. W sparingu w drużynie żółto-niebieskich zagrali nowi testowani

Bartłomiej Bitner
Bartłomiej Bitner
Karol Dudzik zdobył dwie bramki w zremisowanym przez Nidę Pińczów meczu sparingowym z Wierną Małogoszcz.
Karol Dudzik zdobył dwie bramki w zremisowanym przez Nidę Pińczów meczu sparingowym z Wierną Małogoszcz. Łukasz Niebudek
Remisem 2:2 zakończył się mecz kontrolny Towarzystwa Sportowego 1946 Nidy Pińczów z Wierną Małogoszcz, który w minioną niedzielę odbył się w Końskich. W zespole pińczowian wystąpiło czterech testowanych zawodników, w tym były gracz rezerw Korony Kielce Krystian Sornat.

Dla naszych czwartoligowców był to drugi sparing tegorocznej zimy. Pierwszy jednak z poważnym rywalem, bo występującym w tej samej klasie rozgrywkowej. Nida przystąpiła do meczu kontrolnego nieco osłabiona, bo zabrakło Łukasza Miki (grał w drużynie MOZ Kielce w XXVIII Mistrzostwach Polski Oldbojów w Halowej Piłce Nożnej w Zawierciu) i Norberta Wołczyka (występował w ekipie UJK Kielce w półfinałach Akademickich Mistrzostw Polski w futsalu w Krakowie). W dodatku spora część piłkarzy dzień wcześniej wzięła udział w Turnieju Mistrzów Futsalu o puchar burmistrza Pińczowa, podczas którego zbierano pieniądze na leczenie chorego na mukowiscydozę Stasia Walkiewicza, więc nie grała na pierwszej świeżości.

Mimo to podopieczni Pawła Wijasa prezentowali się całkiem nieźle. Na sztucznym boisku potrafili dłużej pograć piłką i zmusić piłkarzy Wiernej do biegania. Kiedy trzeba było, umieli przyspieszyć, co przekuło się nie tylko na sytuacje, ale i bramki. Dwa gole po ładnych akcjach – w 35 i 48 minucie – zdobył Karol Dudzik. Niestety, zmęczenie dało o sobie znać, bo w końcówce rywale zdołali wyrównać.

- Przeprowadziliśmy kilka ciekawych akcji, byliśmy w stanie dłużej utrzymywać się przy piłce. Szkoda, że daliśmy wydrzeć sobie zwycięstwo, ale pod koniec meczu zawodnicy zaczęli odczuwać trudy także sobotnich potyczek na hali. Poza tym ostatni tydzień ciężko też trenowali – mówi Paweł Wijas, trener Nidy.

W sparingu z Wierną w składzie drużyny z Pińczowa wystąpiło czterech testowanych graczy. To Krystian Sornat, o którym tydzień temu pisaliśmy, a także Patryk Mazur, Artur Garula i Dominik Sobczyk. Pierwszy z nich do tej pory grał w Zorzy Tempie Pacanów (12 meczów i 2 gole jesienią), zaś Garula w ostatnim czasie miał kilkumiesięczną przerwę od futbolu. Z kolei Sobczyk w rundzie jesiennej bronił barw Wisły Nowy Korczyn.

- Ci trzej ostatni zawodnicy niedawno dołączyli do zespołu i muszą pokazać, że będą dla Nidy pożytecznymi zawodnikami. Natomiast z Krystianem Sornatem sprawa powinna wyjaśnić się w ciągu tygodnia. Byłoby świetnie, gdyby do nas dołączył, bo stworzyłby dobry duet napastników z Norbertem Wołczykiem. Obaj przecież razem grali w rezerwach Korony – mówi Paweł Wijas.
W sobotę, 10 lutego, Nida rozegra kolejny sparing. O godzinie 17 w Krakowie zmierzy się z tamtejszym Nadwiślanem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Nida Pińczów z Wierną Małogoszcz na remis. W sparingu w drużynie żółto-niebieskich zagrali nowi testowani - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gol24.pl Gol 24