Niespodzianka w Bielsku-Białej. Podbeskidzie zatrzymało Wisłę

Monika W.
T-Mobile Ekstraklasa. Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków
T-Mobile Ekstraklasa. Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków Ryszard Kotowski/Ekstraklasa.net
Sporej niespodzianki doczekaliśmy się w pierwszym sobotnim spotkaniu Ekstraklasy. Podbeskidzie Bielsko-Biała zatrzymało aspirującą do tytułu Wisłę Kraków. Podopieczni Michała Probierza ponownie nie zachwycili, lecz tym razem nie uśmiechnęło się do nich szczęście w końcówce.

Zobacz zdjęcia ze spotkania Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków!

Choć to Biała Gwiazda była faworytem meczu to początek upłynął pod znakiem dobrej gry Podbeskidzia zarówno w ataku jak i w obronie. Już w 1. minucie spotkania Podbeskidzie nie wykorzystało świetnej okazji na objęcie prowadzenia. W stronę bramki Pareiki wyszedł Kamil Adamek, dogoniła go jednak defensywa krakowskiej Wisły. Chwile później okazji nie wykorzystał Piter-Bucko, Na gola nie trzeba było długo czekać. Już w 17. minucie po dośrodkowaniu Adamka piłkę do siatki skierował Robert Demjan.

Podbeskidzie po wyjściu na prowadzenie nie spuściło z tonu rzadko kiedy pozwalając Wiśle na wyjście z własnej połowy boiska. Podopiecznym Roberta Kasperczyka zabrakło jednak skuteczności i świetne akcje Adamka czy Nathera nie przyniosły wyczekiwanego podwyższenia rezultatu.

Gdy już wszyscy spodziewali się, że połowa zakończy się korzystnie dla gospodarzy, zbyt chaotyczna gra "Górali" zemściła się i do głosu doszli piłkarze "Białej Gwiazdy". Już w doliczonym czasie gry po asyście Garguły gola strzelił Łukasz Burliga dając krakowianom wyrównanie.

Na drugą część spotkania Wisła wyszła wyraźnie zmotywowana i od razu ruszyła do ataku, jednak rewelacyjny strzał Ilieva w 48. minucie nie bez trudu obronił Richard Zajac. I mimo że kibice z Bielska-Białej domagali się od swoich piłkarzy wyjścia na prowadzenie, to zawodnicy z Krakowa zdominowali początek drugiej połowy meczu.

Robert Kasperczyk musiał zareagować i w 65. minucie zdjął z boiska Mariusza Sachę i - o dziwo - jednego z lepiej prezentujących się zawodników Podbeskidzia, Kamila Adamka, dając szansę Damianowi Szczęsnemu i Piotrowi Malinowskiemu. Przypomnijmy, że to właśnie Malinowski strzelił zwycięskiego gola dla Podbeskidzia w pierwszym meczu ćwierćfinału Pucharu Polski w sezonie 2010/11 z Wisłą Kraków. Zmiany nastąpiły również w składzie "Białej Gwiazdy". W 72. minucie szansę do trenera Probierza dostali Cezary Wilk i Andraż Kirm.

Roszady nie przyniosły efektu dla żadnej z drużyn i sytuacja na boisku pozostała taka sama. Krakowscy piłkarze nie potrafili wykorzystać wypracowanej przewagi, a bielszczanie mimo wielu prób nie przełamali obrony Wisły. Nie pomogło nawet wprowadzenie w końcówce meczu Lirana Cohena, który choć wprowadził ożywienie wśród "Górali", to nie wykorzystał okazji do zapewnienia gospodarzom trzech punktów.

Pomimo groźnych sytuacji pod bramką Podbeskidzia, ostatecznie wynik nie uległ zmianie i drużyny podzieliły się punktami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24