Norweski cud Lecha, Paixao znów czaruje – podsumowanie 13. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Jakub Królak
W miniony weekend polskie drużyny były bezkompromisowe – ani jeden mecz nie zakończył się remisem. Dlatego też emocji nie brakowało: kapitalny strzał Muhamada Keity dał Lechowi zwycięstwo nad Górnikiem Łęczna, Wisła odrobiła dwubramkową stratę i pokonała Podbeskidzie, a Flavio Paixao praktycznie w pojedynkę zdemolował Lechię Gdańsk. Co jeszcze działo się na ligowych boiskach? Zapraszamy na podsumowanie 13. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.

Koncert Śląska, Jaga kontynuuje świetną serię

Ostatnie tygodnie były w wykonaniu piłkarzy Jagiellonii wręcz doskonałe. W minionych sześciu spotkaniach białostoczanie ograli m.in. Lecha i Wisłę, a w zeszłym tygodniu, na otwarcie nowego stadionu, rozgromili Pogoń aż 5:0. Nic dziwnego, że w pojedynku z przeciętnym w tym sezonie Piastem kibice liczyli na powiększenie dorobku o kolejne trzy punkty i wskoczenia na fotel lidera. Choć nie było łatwo, Jadze udało się pokonać Piasta i zameldować się na pierwszym miejscu w tabeli. Nie obyło się jednak bez kontrowersji, bowiem przy golu na 2:0 piłka trafiła w dłoń Niki Dzalamidze. Sędzia zdecydował się puścić grę i uznał bramkę, która przypieczętowała wynik spotkania. Jagiellonia kontynuuje serię meczów bez porażki i mało kto pamięta już, że jeszcze niedawno po polskich boiskach biegał taki piłkarz jak Dani Quintana.

Ostatnio o piłkarzach Śląska, a szczególnie o Flavio Paixao, mówiło się wyłącznie w samych superlatywach – wrocławianie grali efektownie i hurtowo gromadzili punkty. Mimo to wydawało się, że Lechia, która przed tygodniem rozegrała prawdopodobnie swój najlepszy mecz w tym sezonie i postawiła bardzo twarde warunki Legii, może być ciężkim rywalem również dla Śląska. Jednak piłkarze Tadeusza Pawłowskiego rozstrzygnęli mecz na swoją korzyść praktycznie już w 11. minucie. Wtedy to z boiska wyleciał Ariel Borysiuk, a Flavio Paixao wykorzystał rzut karny i podwyższył rezultat na 2:0 dla wrocławian. Nie było to zresztą ostatnie trafienie Portugalczyka w tym meczu, bowiem skrzydłowy gości zdobył w tym meczu trzy gole i wypracował czwartego, kiedy piłkę do własnej siatki skierował jego rodak, Tiago Valente. Dla Paixao było to 9, 10 i 11. trafienie w tym sezonie i dzięki nim, wraz z Mateuszem Piątkowskim, jest liderem klasyfikacji strzelców.

Udany debiut Kociana, Wisła dogoniła Górali

W pierwszym meczu tej serii gier Bełchatów zmierzył się z Górnikiem Zabrze. Oba zespoły przystępowały do tego spotkania w nienajlepszych nastrojach: GKS przegrał ostatnio 0:5 z Lechem i 1:2 z zamykającym tabelę Zawiszą, zabrzanie z kolei zostali rozgromieni przez Wisłę 0:5. Z pojedynku dwóch drużyn po przejściach zwycięsko wyszli Brunatni, ale niestety ogromny udział miał w tym arbiter tego spotkania, Mariusz Złotek. W 27. minucie Rafał Kosznik zdobył pięknego i, co najważniejsze, w stu procentach prawidłowego gola. Sędzia dopatrzył się jednak w tej sytuacji spalonego i niestety popełnił ogromny błąd, który w dużej mierze zaważył na losach tego spotkania. W 89. minucie spotkania wprowadzony na boisko zaledwie parę minut wcześniej Anderja Prokić pokonał Steinborsa i zapewnił bełchatowianom trzy punkty, dzięki którym przeskoczyli oni w tabeli swoich piątkowych rywali.

Po druzgocącej klęsce odniesionej w Białymstoku piłkarze Pogoni, już z Janem Kocianem na ławce, chcieli odbudować się domowym meczem z Cracovią. Przeciwnik do przełamania był wręcz idealny, bowiem Pasy nie wygrały jeszcze wyjazdowego meczu i przed spotkaniem z Pogonią miały na swoim koncie zaledwie dwa oczka przywiezione z delegacji. W długą podróż powrotną do Krakowa udali się również z pustymi rękoma, chociaż i w Szczecinie zdecydowanie zbyt dużą rolę odegrał arbiter, który nie zauważył, że Takuya Murayama, strzelając gola na 2:0, był na pozycji spalonej. Sędziemu Kwiatkowskiemu należy się więc nagana, na największe pochwały zasłużył natomiast Radosław Janukiewicz, który kilkukrotnie ratował swoją drużynę przed utratą bramki i gdyby nie on, Cracovia z pewnością zdobyłaby w Szczecinie przynajmniej jeden punkt.

Kibice, którzy w liczbie blisko 11 tysięcy zjawili się w piątkowy wieczór na stadionie w Krakowie, niewątpliwie nie żałowali pieniędzy wydanych na bilet. Od początku przewagę mieli piłkarze Wisły, ale nie przekładało się to ani na klarowne sytuacje, ani tym bardziej na gole. Górale wykorzystali to w 36. minucie, kiedy objęli prowadzenie po trafieniu Iwańskiego. Taki wynik utrzymał się do przerwy i wydawało się, że w drugiej odsłonie Biała Gwiazda rzuci się do odrabiania strat, ale w 54. minucie to bielszczanie zdobyli gola i prowadzili już 2:0. Dopiero wtedy wiślacy włączyli piąty bieg i od tej pory byli już nie do zatrzymania – Podbeskidzie straciło trzy gole i dwóch zawodników, którzy wylecieli z boiska za czerwone kartki. Ostatnie sekundy upłynęły znów pod znakiem przewagi gości, ale ostatecznie Wisła dowiozła wynik do końca i po niesamowitym meczu dopisała do swojego konta trzy punkty.

Kolejorz bliski wpadki, Legia górą w Bydgoszczy

Domowy mecz z Górnikiem Łęczna miał być dla Lecha okazją do odkucia się za wpadkę w Kielcach. Jednak kibice, którzy oczekiwali, że Kolejorz wyjdzie na murawę z chęcią rozgromienia rywala, srogo się rozczarowali. Poznaniacy grali wolno, niedokładnie i bez agresji, nie mając żadnego pomysłu na to, jak zagrozić bramce przyjezdnych. Podobać mogła się za to postawa łęcznian, którzy grali bez kompleksów i próbowali odgryzać się faworyzowanemu rywalowi. Niewiele w grze Lecha zmieniły wskazówki, które przekazał w przerwie Maciej Skorża, wszystko odmieniła jednak roszada, której dokonał w 78. minucie. Wtedy na boisku pojawił się Muhamed Keita, ostatnio mocno pracujący na miano transferowego niewypału. Trzy minuty po jego wejściu na murawę liczba krytyków Norwega zmalała do minimum, bowiem popisał się on fenomenalnym uderzeniem z 38 metrów, które zapewniło Lechowi trzy punkty. Jednak Keita jest jedynym piłkarzem Poznańskiej Lokomotywy, który po niedzielnym spotkaniu zasłużył na ciepłe słowa – reszta zawodników może spodziewać się ostrej rozmowy ze swoim szkoleniowcem.

Po pucharowym spotkaniu z Metalistem Charków na warszawską Legię czekał mecz z Zawiszą. Tradycyjnie już trener Henning Berg zamieszał nieco składem, znajdując miejsce w jedenastce m.in. dla Marka Saganowskiego, Igora Lewczuka i Mateusza Szwocha. Po pierwszej połowie wydawało się, ze mistrzowie Polski odniosą w Bydgoszczy łatwe zwycięstwo, bowiem po golach Rzeźniczaka i Żyry prowadzili 2:0. W drugiej odsłonie do głosu doszli jednak podopieczni Mariusza Rumaka i mocno postraszyli Legię. W ogólnym rozrachunku było ich jednak stać tylko na trafienie Wagnera i ostatecznie mecz zakończył się porażką gospodarzy 1:2. Taki rezultat wstydu z pewnością im nie przynosi, choć w ich położeniu to marne pocieszenie, gdyż nadal zamykają ligową tabelę.

W poniedziałek, na zakończenie kolejki, Ruch podejmował u siebie Koronę. Sytuacja obu ekip była nie do pozazdroszczenia: Niebiescy zajmowali 14. lokatę w tabeli, Złocisto-Krwiści znajdowali się jedną pozycję za nimi. To, co zobaczyliśmy na boisku, odzwierciedlało formę tych drużyn w obecnych rozgrywkach: zdecydowanie więcej było nieudanych zagrań niż pięknej gry. Mimo to fani kielczan mają powody do zadowolenia, bowiem ich ulubieńcy wygrali 1:0 i wydostali się ze strefy spadkowej. Czarna rozpacz panuje natomiast w Chorzowie – efekt nowej miotły Waldemara Fornalika nie zadziałał i były selekcjoner w swoim drugim meczu w roli trenera Ruchu odniósł drugą porażkę.

Wyniki 13. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

  • GKS Bełchatów 1:0 Górnik Zabrze
  • Wisła Kraków 3:2 Podbeskidzie Bielsko-Biała
  • Lechia Gdańsk 1:4 Śląsk Wrocław
  • Piast Gliwice 0:2 Jagiellonia Białystok
  • Pogoń Szczecin 2:1 Cracovia
  • Lech Poznań 1:0 Górnik Łęczna
  • Zawisza Bydgoszcz 1:2 Legia Warszawa
  • Ruch Chorzów 1:0 Korona Kielce

Statystyki 13. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

  • Liczba goli – 21
  • Średnia goli na mecz – 2,63
  • Zwycięstwa gospodarzy – 4
  • Remisy – 0
  • Zwycięstwa gości – 4
  • Żółte/czerwone kartki – 36/3
  • Liczba widzów – ok. 59 tys.
  • Średnia frekwencja – ok. 7,4 tys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24