O co chodzi ze spadkiem Korony [KOMENTARZ]

Krystian Stokowiec
Korona Kielce - Zagłębie Lubin 0:1
Korona Kielce - Zagłębie Lubin 0:1 Sławomir Stachura
Wielu kibiców Korony Kielce zadaje sobie od kilku lat pytanie: „Jak będzie wyglądała przyszłość klubu, któremu kibicują?”. Pytanie jest słuszne, ponieważ od „Bandy Świrów” Leszka Ojrzyńskiego żaden z trenerów nie pracował przy Ściegiennego dłużej niż jeden sezon.

Zawirowania

Od 2013 roku, czyli od momentu odejścia twórcy „Bandy Świrów” w Kielcach pracowało już 5 trenerów:
1. José Rojo Martín „Pacheta” - 2013/14
2. Ryszard Tarasiewicz – 2014/15
3. Marcin Brosz – 2015/16
4. Tomasz Wilman – 2016 (zwolniony po serii porażek)
5. Maciej Bartoszek – 2016/17

W tym sezonie pracę w klubie rozpoczął 6. trener, Gino Lettieri, który zeszły sezon zakończył w spadkowiczu z 3. ligi niemieckiej - FSV Frankfurt. Korona przeszła również zmiany właścicielskie, klub został przejęty przez Dietera Burdenskiego, czego efektem było zatrudnienie włoskiego szkoleniowca. Ostatnie zawirowania w klubie związane z wymianą kadry oraz plotkami i faktami związanymi z nowym trenerem nie napawały optymizmem.

Światełko w tunelu

Światełko w tunelu kibice mogli zobaczyć, gdy niespełna 3 dni przed meczem ligowym z Zagłębiem Lubin na stronie klubu pojawiła się informacja o dołączeniu do sztabu szkoleniowego, w roli asystenta trenera, Sławomira Grzesika. To trener dobrze znany w Kielcach, związany z klubem, czego nie trzeba udowadniać. W przeszłości nowy asystent Lettieriego pełnił już funkcję asystenta trenera pierwszego zespołu Korony.

Spadek

Media i bukmacherzy kolejny rok z rzędu rozpoczęli kampanie informującą o tym, że Korona Kielce to jeden z kandydatów do spadku w sezonie 2017/18. Czyżby?

Nie wydaje mi się, by klub ze Ściegiennego odstawił nogę w walce o ligowe punkty. Już pierwszy mecz tego sezonu pokazał, że Korona, będzie grała ciekawą dla oka i efektywną piłkę. Będę na tyle pewny siebie, że stwierdzę, iż gdyby nie kontuzje w zespole, to piłkarze Lettieriergo wygrali by mecz inauguracyjny.

Trzy debiuty

We wspomnianym pierwszym spotkaniu w tym sezonie zadebiutowało trzech graczy, którzy według trenera byli najlepiej dysponowani, do tego, by zagrać w tym meczu. Mowa tu o Ivanie Jukiciu, Adnanie Kovaceviciu i Zlatanie Alomeroviciu. Jeśli chcielibyśmy powiedzieć coś o pierwszym, to nasuwa się jedno – brak doświadczenia. Młody Jukic jest wyszkolony technicznie, co próbował pokazać w końcówce, spotkania. Biorąc pod uwagę jednak całe spotkanie to Ivan był trochę zagubiony i nie mógł odnaleźć się na boisku grając na prawym skrzydle ofensywy Korony. Kovacevic zagrał solidny mecz, popełnił kilka błędów, ale całość jego występu można ocenić pozytywnie. Jednym słowem Adnan to solidny stoper i może w przyszłości pomóc kieleckiemu zespołowi. Bramka drużyny z Kielc była strzeżona po raz pierwszy w ekstraklasie przez Alomerovicia, który nie miał zbyt wielu okazji by ratować zespół. O Zlatanie i jego występie można powiedzieć, że podobnie jak Jukic był zagubiony w bramce i niektóre interwencje nie były pewne. Patrząc jednak, na tych zawodników można patrzeć z nadzieją na przyszłość Korony Kielce.

Kredyt zaufania

Poniedziałkowy mecz z Zagłębiem pokazał, że ten zespół ma potencjał i trenera, który wbrew wcześniejszym opiniom ma pomysł na grę „Scyzorów”. Zawsze, kiedy wydamy wyrok na Koronę Kielce, to pamiętajmy, o tym, jak ten zespół wychodził z podobnych tarapatów w poprzednich sezonach. Puki piłka w grze – wszystko może się zdarzyć. W tym momencie nie pozostaje nic innego jak tylko dać kredyt zaufania Gino Lettieriemu i jego drużynie.

Pod Ostrzałem GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24