Krzysztof Kotorowski – (6) – Ciężko winić go za straconą bramkę, gdyż zmylił go rykoszet o nogę Manuela Arboledy. W pierwszej połowie nie miał zbyt wielu okazji, by pomóc zespołowi, po przerwie wyłapał kilka dośrodkowań graczy Ruchu. Co miał obronić – obronił.
Mateusz Możdżeń – (5) – Podobnie, jak na początku poprzedniego sezonu, musi łatać lukę na prawej obronie. Radzi sobie całkiem nieźle, zwłaszcza jeśli chodzi o grę ofensywną. W obronie nie popełnia większych błędów, choć czasami ma problemy z ustawianiem się.
Manuel Arboleda – (3) – Nie grał w piłkę od przeszło pół roku i tego nie da się bardzo szybko nadrobić. Widać, że gra dość niepewnie, asekuracyjnie, a przez to nie tak skutecznie, jak chociażby jesienią ubiegłego sezonu. Miał pecha przy straconej bramce, bo to o jego nogę odbiła się piłka, zanim wpadła do siatki. A chwilę wcześniej miał szansę, by skutecznie przerwać tą akcję.
Marcin Kamiński – (4) – Wiosną imponował formą, a teraz najwyraźniej znów złapał mały dołek. Kilka razy nieźle wyprowadził piłkę z własnej połowy, ale w obronie grał zbyt pasywnie, nie kwapiąc się do zdecydowanych interwencji.
Hubert Wołąkiewicz – (4) – Aktywny na lewej stronie boiska, nieźle włączał się w akcje ofensywne, a do tego pewnie interweniował w tyłach. Minus za dwa głupie faule, za które zobaczył żółte kartki i w samej końcówce wyleciał z boiska. Wprawdzie zespołu znacząco nie osłabił, ale nałapał niepotrzebnych upomnień, które mogą skutkować pauzą w dalszej części sezonu.
Szymon Drewniak – (3) – Był dość aktywny, ale przy tym kompletnie nieefektywny. Często irytował ciągłymi zagraniami do tyłu lub nieudanymi podaniami do przodu. Coraz bardziej ginie w ligowej przeciętności, a przecież od piłkarza, który został włączony do kadry poznańskiego zespołu jako wielki talent powinniśmy wymagać więcej.
Łukasz Trałka – (4) – Grał tylko jedną połowę, w związku z czym ocena nie może być zbyt wysoka. To znaczy po przerwie niby przebywał na boisku, ale nie potrafił kompletnie zaznaczyć swojej obecności. W pierwszej połowie było lepiej, pewnie przerywał akcje rywala, ale za to nie był zbyt aktywny w ofensywie.
Gergo Lovrencsics – (3) – Węgier często zmieniał strony na boisku, ale jakoś nie potrafił złapać odpowiedniego rytmu.
Kasper Hamalainen – (2) – To nie był dzień fińskiego pomocnika. Jesienią miał błysnąć formą po tym, jak w spokoju przepracował z zespołem cały okres przygotowawczy, ale z Ruchem żadnego błysku nie było widać. Gdyby Kasper zagrał lepiej, to i więcej pożytku byłoby z Łukasza Teodorczyka, który „żyje” z jego podań.
Vojo Ubiparip – (5) – Serb, którego Lech od dłuższego czasu próbuje się pozbyć, był jednym z najlepszych zawodników pierwszej połowy meczu z Ruchem, do tego zdobył bramkę przepięknym strzałem z dystansu. W drugiej połowie było gorzej, dał o sobie znać tylko raz, gdy próbował powtórzyć swój wyczyn z sytuacji bramkowej dziesięć minut przed końcem meczu.
Łukasz Teodorczyk – (4) – Jak zwykle – aktywny, ale nieskuteczny. Często wycofywał się po piłkę do drugiej linii, ale za to później nie miał komu odegrać.
Rezerwowi:
Bartosz Ślusarski – (2) – Wszedł na boisko na niespełna pół godziny i… to by było na tyle. Kompletnie bezbarwny występ.
Szymon Pawłowski – bez oceny – grał za krótko.
/div]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?