Oceniamy Wartę Poznań po jesieni. Zieloni tuż nad kreską. Wiosna może być nerwowa
Największe zaskoczenie
1. Remisy w Warszawie i Szczecinie
Warta Poznań była w tych meczach skazana na pożarcie. Lecz zagrała bardzo odważnie i zaskoczyła rywali. 2:2 przy Łazienkowskiej, po meczu, w którym prowadzi się 2:0, może wydawać się lekkim niedosytem, ale w przeciwieństwie do Lecha Poznań, Zieloni chcieli grać z Legią w piłkę i pokazali, że potrafią być skuteczni. Nieco inny przebieg miał pojedynek w Szczecinie. Tam Warta też objęła prowadzenie i w pierwszej połowie grała z odkrytą przyłbicą. To, co zdarzyło się w 30 minutach po przerwie, było trudne do wytłumaczenia. Proste błędy w obronie sprawiły, że Pogoń doprowadziła do stanu 3:1. I wtedy nastąpił nieoczekiwany zryw. Dwa gole w końcówce dały Zielonym cenny punkt
2. Heroiczna postawa w Łodzi
Wprawy do Łodzi do wizytówka Zielonych. 2:0 z ŁKS, 1:0 z Widzewem sprawiły, że Zieloni są przeklętym rywalem dla zespołów z "Miasta Włókniarzy". W poprzedmi sezonie Warta też wygrała na stadionie Widzewa 2:0.
3. Niezła postawa na wyjazdach
Warta Poznań aż 12 z 19 punktów zdobyła na wyjazdach. Potrafiła nie tylko zremisować z Pogonią i Legią, ale też w Rakowem w Częstochowie. Oprócz wygranych w Łodzi, doszło też zwycięstwo w Mielcu. Na drugim biegunie jest postawa w Grodzisku. Grając przed własną publicznością podopieczni Dawida Szulczka wygrali tylko 1 raz, 3 razy zremisowali i ponieśli aż 5 porażek.
Zobacz kolejne zdjęcie ---->