Oceniamy zabrzan po meczu z Pogonią: Zwycięstwo po bardzo dobrej grze

Sebastian Gladysz
Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin
Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin LUCYNA NENOW/POLSKA PRESS
„Trójkolorowi” zagrali dziś na niezłym poziomie i odbili się od dna grupy mistrzowskiej. Wciąż jeszcze teoretycznie możliwa jest walka o puchary i gdyby zabrzanie mieli prezentować się do końca sezonu tak jak dziś, to z pewnością nie będą to ostatnie zdobyte punkty w maju.

Oceniamy piłkarzy Górnika za mecz z Pogonią w skali od 1 do 10:

Grzegorz Kasprzik – 6 – Zagrał dziś pierwszy raz w tym sezonie i był to występ obiecujący. Zakończył dzisiejsze spotkanie z czystym kontem, ale trzeba też przyznać, że jego bramka nie była bombardowana przez zawodników Pogoni. Goście nie oddali ani jednego celnego strzału. A Kasprzik udanie dyrygował obroną. Musi tylko popracować nad celnością swoich wykopów.

Adam Danch – 6 – Kapitan „Górników” zagrał na przyzwoitym poziomie, nie popełniał błędów i nieźle wprowadzał piłkę do gry. Starał się też udzielać w ofensywie i czynił to z lepszym skutkiem, niż w poprzednich meczach.

Oleksandr Szeweluchin – 7 – Dziś to on przyjął na siebie rolę szefa defensywy. Zagrał niemal bezbłędnie i – co najważniejsze – wyłączył z gry Zwolińskiego, o co wielu kibiców Górnika przed meczem mogło się obawiać.

Seweryn Gancarczyk – 6 – Z powodu absencji Magiery mógł w końcu zacząć mecz w podstawowym składzie i ciężko nie docenić jego występu. Był twardy, nieustępliwy i skuteczny w obronie. Nie angażował się w poczynania ofensywne, przez co zapewniał spokój w tyłach swojej drużyny.

Rafał Kurzawa – 7 – Młody pomocnik Górnika wyrasta na jednego z wygranych rundy wiosennej. Niezależnie od tego, jak ciasno jest w linii pomocy zabrzańskiej ekipy, sztab szkoleniowy wciąż znajduje dla niego miejsce na boisku. A Kurzawa odpłaca się dobrą grą. Dziś na prawej stronie uczestniczył w wielu akcjach, ale co ważniejsze zaliczył chyba największą liczbę przechwytów ze wszystkich dwudziestu dwóch zawodników.

Erik Grendel – 7 – Bardzo uniwersalny zawodnik. W kolejnym spotkaniu nie tylko dobrze prezentuje się w defensywie, gdzie zbiera dużo drugich piłek i wygrywa pojedynki główkowe, ale również dokłada swoje trzy grosze w ofensywie. Jego współpraca z rodakami układa się fantastycznie i momentami przyjemnie ogląda się te trójkowe akcje.

Radosław Sobolewski – 6 – „Sobol” z wiekiem nie traci na piłkarskiej jakości. Nadal potrafi zdominować dla swojego zespołu środek pola, a agresji i zaangażowania może mu pozazdrościć niejeden dwudziestolatek. Szkoda, że nie udało mu się zdobyć gola w dogodnej sytuacji, bo ocena byłaby jeszcze wyższa.

Rafał Kosznik – 5 – Lewy wahadłowy Górnika od kilku meczy zdaje się być w lekkim dołku formy. W spotkaniu z Pogonią zaprezentował się dobrze tylko na początku, kiedy i tak większość akcji odbywała się po drugiej stronie boiska. Na jego obronę – w drugiej połowie grał na lewej stronie defensywy i skupiał się głównie na obronie dostępu do własnej bramki.

Roman Gergel – 9 – Jeden z lepszych indywidualnych występów zawodnika Górnika w tym sezonie. Raz, że zdobył fantastyczną bramkę po siedemdziesięciometrowym sprincie. Dwa, że zaliczył świetną asystę przy bramce Madeja. Trzy, że był wszędzie, zaznaczał swoją obecność w niemal każdej akcji Górnika. I w końcu cztery – zaprezentował najwyższą piłkarską jakość na boisku.

Robert Jeż – 6 – Zaliczył mocny początek, kiedy to wspólnie z Gergelem raz po raz rozmontowywał defensywę rywali. Raz był bliski strzelenia gola, lecz jego strzał obronił Janukiewicz. Z biegiem czasu jednak gasł, aż w końcu utykając opuścił plac gry w drugiej połowie.

Konrad Nowak – 5 – Wielu kibiców ucieszyło się, widząc go w pierwszym składzie, ale środek ataku to nie jest pozycja stworzona dla niego. Raczej szczupła budowa ciała nie predysponuje go do walki w powietrzu z rosłymi obrońcami, zdecydowanie lepiej czuje się na skrzydle. Ale nie zagrał tragicznie, kilka razy ładnie pograł z kolegami, sam jednak do żadnej sytuacji bramkowej nie doszedł.

Rezerwowi:

Łukasz Madej – 7 – Wejście smoka chyba nieco podrażnionego Madeja w tym spotkaniu. Chwilę po wejściu na murawę zdobył fenomenalną bramkę, która tylko dodała mu skrzydeł. W końcówce prezentował się bardzo dobrze – może zimny prysznic w postaci posadzenia go na ławce był mu potrzebny.

Szymon Skrzypczak, Mariusz Przybylski – Grali zbyt krótko, by ich ocenić.

Więcej o 32. KOLEJCE EKSTRAKLASY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24